czwartek, 16 stycznia 2020

Opowieść czterdziesta – cud Virgen de Rocamador


Pielgrzymi po przejściu Puerta del Castillo, zwanej też Puerta San Nicola, na granicy Estelli z miejscowością Ayeugi, mijają  niewielki, niepozorny kościół: Iglesia de Nuestra Señora de Rocamador. 

Estella, puerta del Castillo
Estella, iglesia de Nuestra Señora de Rocamador
Estella, iglesia de Nuestra Señora de Rocamador, absyda z drewnianą figura Virgen de Rocamador
Znają go zwykle tylko ci pielgrzymi, którzy nocują w przyległym do niego albergu. Jest to najstarszy kościół w Estelli, wybudowany już w XII w.  W surowym wnętrzu absydy, we kamiennej wnęce okiennej znajduje się niewielka (88 cm) figura Matki Bożej z Dzieciątkiem siedzącym na lewej nodze, czczonej przez mieszkańców jako Virgen de Rocamador. Figurkę przynieśli z Francji pierwsi francuscy osadnicy, a jej wezwaniem upamiętniając, najważniejsze dla nich, romańskie sanktuarium maryjne w miejscowości Rocamadour. O tej figurze  wspominałem też w opowieści trzydziestej ósmej o Virgen del Puy.


Estella, rzeźba Virgen de Rocamador  na fasadzie kościoła, 
Kościół ma jeszcze jedną rzeźbę Virgen de Rocamadour, umieszczoną w niszy na fasadzie, o bardzo rzadko spotykanym przedstawieniu Dzieciątka trzymanego na prawym ramieniu przez Matkę Bożą. 

Cud Virgen de Rocamador


Dawna legenda opowiada o bójce pomiędzy dwojgiem młodych ludzi, która skończyła się śmiercią jednego z nich. Zatrzymany i postawiony przed sądem, od pierwszej chwili rzekomy morderca, pochodzący z Arróniz lub Los Arcos, oświadczał, że jest niewinny. Został jednak uwięziony, a następnie skazany na śmierć przez powieszenie.

Zamknięto go niedaleko iglesia de Nuestra Señora de Rocamador skąd przez okienko swojej celi widział na fasadzie kościoła rzeźbę Virgen de Rocamador, więc prosił ją w swoich modlitwach o wstawiennictwo za nim. Odbył też u przysłanego ksiedza długą spowiedź z całego życia. Wiedząc, że jest niewinny przygotował się w spokoju na czekającą go śmierć, wierząc jednak, że coś się zdarzy, co potwierdzi jego niewinność. Ale był obcy w tym mieście i nikt się za nim nie wstawił.  Rankiem wyprowadzono go z celi pod szubienicę ustawioną na głównym placu Estelli, gdzie miał zostać wykonany wyrok. Przed wejściem na rusztowanie skazaniec pocałował krucyfiks podany przez kapłana, który go dzień wcześniej spowiadał, a  sędzia pozwolił mu wypowiedzieć ostatnie słowa.

Młody człowiek, podnosząc głos, powiedział w kierunku ludzi tłoczących się na placu:
- od pierwszej chwili oświadczyłem, że moje ręce, podobnie jak moje myśli, są czyste od przypisanej mi zbrodni; ale nie było dla mnie litości. Dziś nie proszę o litość; domagam się sprwiedliwości. Moja niewinność zabłyśnie, ponieważ to prawda, ze jestem niewinny, tak jak Dziewica z Rocamador, która właśnie przekłada Dziecko z lewego ramienia na prawe. Dziewica mnie uratuje, bo jej zaufałem.

Szmer głosów rozległ się po placu a zaskoczony tymi słowami sędzia nakazał to sprawdzić. 
Po przybyciu przed kościół Rocamador sędzia, notariusz i tłum gapiów zobaczyli, że słowa wypowiedziane przez skazańca były prawdziwe i Dziewica przełożyła Dziecko z lewej na prawą rękę. Wszyscy zawołali, że jest niewinny i dzięki tak cudownemu wstawiennictwu Matki Bożej młody człowiek został ułaskawiony.

Kamienna rzeźba Virgen del Rocamador w fasadzie pochodzi z drugiej połowy XVII w., kiedy dokonano przebudowy kościoła. Cuda za wstawiennictwem Virgen de Rocamoador zdarzały się już od czasu przewiezienia w XII w. przez osadników francuskich figury Virgen i ustanowienia  tym miejscu  sanktuarium Nuestra Senora de Rocamador. O tym będzie w kolejnej opowieści.


Estella, iglesia de Nuestra Señora de Rocamador, figura Virgen de Rocamador




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz