wtorek, 30 czerwca 2020

Opowieść siedemdziesiąta czwarta – siedmiu książąt Lary


Od niepamiętnych czasów wyczyny bohaterów były przedmiotem popularnych epickich pieśni i fundamentem zbiorowej pamięci o dawnych czasach. Ich bohaterem był człowiek, którego fizyczna siła i niezwykłe czyny przekraczały codzienne i znane granice.

W średniowieczu walki między ówczesnymi królestwami i wojny przeciwko Maurom, jakie toczyły się na Półwyspie Iberyjskim i ich bohaterowie przedstawione zostały w trzech wielkich opowieściach: O Rolandzie i Karolu Wielkim, o El Cid czyli o Rodrigo Díaz de Vivar, oraz o Siedmiu Księciach Lary. Opowiadane i śpiewane przez trubadurów, lub pokazywane w teatralnych misteriach, tworzyły wśród ówczesnych ludzi wyobrażenia o historii jaka toczyła się na Półwyspie Iberyjskim, a wśród wędrujących tamtędy pielgrzymów budziły ciekawość odwiedzenia miejsc o których wcześniej już słyszeli.

Jednym z takich miejsc, które w średniowieczu było na trasie pielgrzymek, jest monasterio San Milla de Suso. Tu oprócz nawiedzania miejsca uświęconego pobytem św. Emilliana de la Cogolla, budził  zainteresowanie pielgrzymów Panteon bohaterów Kastylii i związana z nim średniowieczna legenda o siedmiu książętach Lary – Cantar de los Siete Infantes de Lara. W arkadowej loggii, zaraz za portalem wejściowym do klasztoru, na posadzce wybrukowanej kamieniami, pamiętającej czasy Wizygotów i początki klasztoru, ustawionych jest przy ścianach siedem prostych kamiennych sarkofagów ze szczątkami „siete Infantes de Lara”, czyli siedmiu książąt Lary i ich nauczyciela, Don Nuño Salido.




Cantar de los Siete Infantes de Lara


Jest to średniowieczny epicki poemat, w którym fakty historyczne z przełomu X i XI wieku, z dziejów Hrabstwa Kastylii i kalifatu Kordoby, przeplatane są legendami i watkami romantycznymi. Opowiada poemat o zdradzie, którą Rodrigo Velázquez, kastylijski rycerz z czasów panowania hrabiego Garcíi Fernándeza, popełnia przeciwko swoim bratankom, nazywanym „Los siete Infantes de Lara”, co w dosłownym tłumaczeniu z języka hiszpańskiego znaczy Siedem Niemowląt Lary, ale powinno tłumaczyć się Siedmiu Książąt Lary od słowa infant, czyli książę.

Poetyckie wersję tej pieśni (kantar), przekazywane ustnie pojawiły się na początku XII w. Pierwsza, napisana prozą, znajduje się w kronice  „Estoria de España”  (Historia Hiszpanii) powstałej pod koniec XIII w., za panowania króla Kastylii Sancho IV. Wielokrotnie później powtarzana i przerabiana, przetrwała w legendach do dzisiejszych czasów. Najbardziej imponujące wydanie tej opowieści pochodzi z 1612 r. Składa się z 40 rycin, wyrytych przez Otto Veniusa (lub van Veena) i wydanych przez florenckiego drukarza Antonio Tempestę z dwujęzycznym tekstem opowieści pod każdą ryciną.

Legenda Siedmiu książąt Lary


Gonzalo Gústioz  Señor de Salas, zwany księciem Lary i jego żona Doña Sancha mieli siedmiu synów. Wychowaniem ich zajmował się Nuño Salido, pochodzący z rodu hrabiów Kastylii. Kiedy osiągnęli wiek dojrzały, a wtedy to było około 15 roku życia, jednego dnia wszyscy bracia zostali pasowani na rycerzy i razem brali udział w licznych wojnach i w rekonkwiście przeciwko muzułmanom w południowej Hiszpanii.


Opowieść zaczyna się w 986 r. w Burgos,  na weselu młodych małżonków Doña Lambra, kuzynki García Fernández hrabiego Kastylii  i jego wasala Rodrigo Velázquezem de Lara, spokrewnionego z rodziną Gonzalo Gústioza. Podczas tej uroczystości Doña Lambra, pochądząca z La Bureba, pogardliwie wypowiada się o młodzieńcach z Lara, co doprowadza do ostrej kłotni między rodziną panny młodej i synami Gonzalo Gústioz pana włości Lara. Młodzi rycerze wyzywają się na pojedynki i w jednym z nich Alvar Sánchez, kuzyn Doña Lambra, zostaje zabity przez Gonzalo Gonzáleza, najmłodszego z siedmiu książąt Lary.


Niedługo potem dochodzi do jeszcze jednego incydentu. Podczas kąpieli  Doñii w ogrodzie, przy fontannie pojawia się  Gonzalo González w samej bieliźnie, co w owych czasach było niedopuszczalne w obecności kobiety, i nie zwracając uwagi na kąpiącą, z niesionym ze sobą jastrzębiem.  Doña Lambra odbiera to jako umyślną prowokację seksualną. Wzburzona tym postępkiem nakazuje swoim sługom rozebrać młodzieńca i obsypać ogórkami, by upokorzyć go przed braćmi. Rozzłoszczony Gonzalo i jego bracia, w reakcji na tę zniewagę, zabijają jednego sługę i opryskują Lambrę jego krwią.


Pragnąc zemsty za zabicie kuzyna i za zniewagę, jakiej doznała w ogrodzie, Doña Lambra namawia swojego męża Rodrigo Velázquez, by w jakiś sposób usunął z jej życia nienawistnych kuzynów i ich ojca Gonzalo Gústioza. Rodrigo postanowił wykorzystać do tego celu dobre układy jakie miał z muzułmanami. Wysła Gonzalo Gústioza do władcy Kordoby Almanzora, z listem, napisanym po arabsku, rzekomo zawierającym prośbą o udzielenie pożyczki na opłacenie ich wystawnego ślubu. 


List jednak zawiera propozycję zorganizowania zasadzki na rycerzy Lary, oraz zabicia posłańca tego listu. Kalif jednak uznaje, że zabójstwo może popsuć stosunki z Kastylią a uwięzienie ojca siedmiu Infantes będzie dla niego korzystniejsze, z uwagi na możliwy okup za uwolnienie. Zamyka swojego więźnia w okazałym domu, Casa de la Cabeza (Domu Głów) w Kordobie.


Almazor przystaje na zorganizowanie zasadzki na chrześcijańskich rycerzy, którzy mieli do tej pory sławę niepokonanych i akceptuje zaproponowany plan. Wysyła swoje wojska, pod dowództwem Alicante do Campos de Almenar, miejsca wskazanego w liście. Rodrigo Velázquez organizuje rzekomą wyprawę wojenną przeciw muzułmanom na ziemie Soria, leżące na ciągle niespokojnym pograniczu między Kastylią i Al. Andulas i wyrusza w awangardzie ze swoimi siostrzeńcami, siedmioma synami Gonzalo Gústioza. Gdy zbliżali się do Quintos de Araviana w Campos de Almenar, Rodrigo z resztą wojska zostaje daleko w tyle, a na siódemkę rycerzy i ich nauczyciela Nuño Salido, napada duży odział Saracenów.



Bitwa jest bardzo ciężka. Don Rodrigo odmawia przyłączenia się do niej ze swoim wojskiem, a siedmiu zmęczonych braci z trudem walczy. Maur Alicante, widząc jak dzielnie broni się tak mała garstka, ogłasza rozejm. Wita ich w swoim namiocie, częstuje jedzeniem i piciem. Ale Rodrigo czyni wyrzuty Maurom za tą litość, która już wcześniej bardzo złościła go u Almanzora. Maurowie wracają do walki z siedmioma braćmi i w zaciętej, ale nierównej walce, zabijają ich w obecności Rodrigo Velázqueza.



Rodrigo, nakazuje odciąć głowy poległych i wysłać je do Kordoby. Almazor pokazuje odcięte głowy swojemu więźniowi Gonzalo Gústiozowi, a następnie, zgodnie ze zwyczajem wiesza je na kamiennych łukach w przejściu nazwanym Cabezas (Głowy) prowadzącym do domu, w którym mieszkał więzień. Od tego czasu dom zaczęto nazywać Casa de la Cabeza czyli Dom Głowy. 



Bolesny lament Gonzalo nad synami, (którego sugestywny opis we wszystkich opowieściach zawsze wzbudzał wielkie emocje) spowodował, że Almanzor lituje się nad nim i prosi swoją siostrę, aby odwiedziła Gústioza i pocieszyła go. Pocieszanie okazuje się bardzo skuteczne i niedługo rodzi się syn Gonzalo Gustioza o imieniu Mudarra, a Almazor postanawia uwolnić więźnia i odesłać do Kastylii. Przed wyjazdem Gonzalo Gustioz rozrywa na pół podarowany przez Almazora pierścień, zatrzymując jedną połowę i pozostawiając drugą dla dziecka, aby później mogli rozpoznać się, dopasowując obie części. Zabiera również do Kastylii ciała synów i Nuño Salido i, jak głosi tradycja, składa je w kamiennych grobowcach, w południowym portyku klasztoru San Millán de la Cogolla de Suso, a głowy zabitych książąt umieszcza w drewnianym sarkofagu w kościele Santa María de Salas, w swoim rodzinnym mieście.



Mudarra, nieślubny syn Gonzáleza, dorasta w Kordobie i kiedy ma czternaście lat wyrusza do Kastylii, aby odnaleźć swojego ojca. Przybywa do Salas, gdzie zastaje starzejącego się i ślepnącego już Gonzalo Gustioza. Połówki pierścienia dopasowują się, a wzruszony tym zdarzeniem ojciec, cudownie odzyskuje wzrok. 


Gonzalo opowiada synowi tragiczną historię rodziny. Mudarra w kościele w Salas widzi w otwartym sarkofagu siedem głów książąt i ich nauczyciela Nuño Salido. Po żalu i płaczu nad nimi Mudarra przysięga zemstę. Rozpoczyna poszukiwania Ruy Velázqueza. Znajduje go na polowaniu, podczas którego opowiada zebranym o śmierci synów Gonzala, oskarża Rodrigo o ich zabójstwo, po czym wyzywa go na pojedynek i zabija. Następnie z grupą rycerzy i uczestników polowania uderza na zamek Villaren, w którym Doña Lambra zostaje schwytana, ukamienowana a następnie spalona na stosie.



Po tych wszystkich wydarzeniach Mudarra zostaje oficjalnie adoptowany przez Gonzalo Gustioza, przyjmuje sakrament chrztu i pasowany potem na rycerza Kastylii.



Na tym legenda kończy się, ale nie kończy się historia Siedmiu Książąt Lary.

Spór o ciała siedmiu książąt Lary


Klasztory San Pedro de Arlanza i San Millán de la Cogolla do końca XVI w. toczyły spór o faktyczne miejsce pochówku siedmiu rycerzy Lary, słynnych kastylijskich bohaterów i tym samym o swoją rolę w historii kastylijskiej. W tym czasie wiele osób uważało też, że pochowani zostali w kościele Matki Bożej z Torreambriel, niedaleko miejsca, gdzie zginęli Infantes de Lara, co dokumentowała w 1529 r. cesarzowa Isabela, żona króla Portugalii Karola I.  Spór zaognił się, kiedy legendarna średniowieczna opowieść stała się prawdopodobna po odkryciu w 1569 r., w kościele parafialnym w Salas, skąd wywodziła się rodzina Gonzalo Gústioza,  głowy siedmiu mężczyzn w drewnianej skrzyni pokrytej płótnem.

W 1600 r. opat klasztoru La Riojan (San Millan de Yuso), Fray Plácido de Alegría, postanowił dokonać notarialnego otwarcia siedmiu sarkofagów znajdujących się w portyku klasztoru Suso, w celu potwierdzenia ich autentyczności. Znalezione bezgłowe zwłoki były tak oczywistym dowodem, że wkrótce spór zakończył się na korzyść klasztoru San Millan de Suso. 

Głowy Siedmiu książąt Lary, złożone w drewnianym sarkofagu, nadal znajdują się miejscowości Salas, położonej na południe od Burgos, na    kościele Santa María de Salas de los Infantes.



Grób Mudarry, adoptowanego syna Gonzalo Gustioza,  znajduje się w katedrze w Burgos, ale są tam dwa identyczne grobowce wmurowane w ściany, które wskazywane są jako miejsce jego pochówku. Jeden w krużgankach klasztoru, a drugi w korytarzu na kondygnacji niższej.





czwartek, 18 czerwca 2020

Opowieść siedemdziesiąta trzecia – San Millán święty z dwóch klasztorów



Wędrówka powinna prowadzić do celu, a celem pielgrzymki jest nawiedzenie miejsc uświęconych, sanktuariów i relikwii świętych. Camino de Santiago prowadzi do grobu świętego Jakuba Starszego Apostoła, a podczas długiej wędrówki dając możliwość nawiedzenia wielu świętych miejsc. Niektóre z nich były wręcz obowiązkowymi miejscami postoju i długiej medytacji. Od początków pielgrzymowania trasą Camino Frances, jednym z takich miejsc były położone blisko siebie dwa klasztory: monasterio San Millán de Yuso i monasterio San Millán de Suso.

monasterio San Millán de Yuso i monasterio San Millán de Suso
Obydwa miejsca związane są z żyjącym na przełomie V i VI w. San Millan, który tutaj spędził swoje życie i tutaj zmarł. Do niego pielgrzymi modlili się o opiekę i ochronę na dalszej drodze, bo cuda, jakich dokonał podczas swego życia, spisane już w VII w. a także opowieści o pomocy w walce z Maurami Fernán Gonzálezowi w bitwie pod Hacinas w 934 r. i królowi Ramiro II podczas bitwy pod Somancas w 939 r., stworzyły legendę opiekuna i patrona chrześcijan na Półwyspie Iberyjskim. W tym też czasie przy jego grobie zdarzało się wiele cudów, a klasztory zaczęto uważać za miejsca święte, tłumnie odwiedzane przez pielgrzymów. 

Dzisiaj niewielu jakubowych pielgrzymów nawiedza te miejsca, bo trzeba na to poświecić jeden dzień, dokładając kilkanaście kilometrów drogi między Najera a Santo Domingo de la Calzada, tak jak wędrowali pielgrzymi w średniowieczu.  Może warto to jednak zrobić?

Camino Frances (kolor pomarańczowy i Camino San Millan (kolor czerwony)
San Millan de la Cogolla. Różowymi znakami muszelki zaznaczona jest okreżźna droga między klasztorami San Millan de Yuso i San Millan de Suso
W Sierra de la Demanda, w dolinie San Millán, nazwanej tak na cześć świętego Emiliana z Cogolla (San Millán de la Cogolla), znajdują się dwa klasztory. Jeden usytuowany wysoko nad doliną, a drugi w dole, w dolinie. Nazywano je Suso od łacińskiego słowa „sursum” (powyżej) i Yuso od „deorsum” (poniżej). W klasztorze San Millán de Suso w jaskini, w której święty mieszkał i zmarł w 574 r. w wieku 101 lat, znajduje się alabastrowy nagrobek Emiliana.  Jest pusty, ponieważ doczesne szczątki świętego Emilliana, złożone w pięknym sarkofagu z kości słoniowej zwanym Arka, znajdują się w klasztorze San Millán de Yuso. Świętego Emilliana uważa się za twórcę piśmiennictwa Kastylli. Podczas czterdziestu lat przebywania, wraz z grupą swoich uczniów, w jaskiniach na stokach góry Cogolla zwanej też Cocola, tłumaczył teksty łacińskie na język kastylijski i opracował jego gramatykę.

Monasterio San Millán de Suso
Monasterio San Millan de Suso. Monasterio San Millán de Suso. Pusty sarkofag św..Emilliana
Monasterio San Millán de Yuso
Monasterio San Millán de Yuso. Sarkofag ze szczątkami św. Emilliana

San Millán


Urodził się w 473 r w ostatnim okresie istnienia Cesarstwa Rzymskiego. Kroniki o jego życiu podają dwa miejsca jego narodzin: Berdeji koło Saragossy i  Berceo, w Sierra de la Demanda, leżące w tej samej dolinie, w której mieszkał jako pustelnik  przez ostatni okres swojego życia. Pochodził z biednej rodziny. Gdy miał 20 lat, został pustelnikiem i uczniem San Felices Billibio. Widząc czym jest bieda, sam stał się apostołem wśród tych, którzy jej doświadczali. Po wielu latach pobytu wśród skalistych wzgórz niedaleko Haro, postanowił udać się w niedostępne góry w Sierra de la Demanda, ale sława jego świętości pociągnęła za nim wielu ludzi. Biskup Tarazony Didimio, świadom jego cnót, wyświęcił go na kapłana i przydzielił parafię w rodzinnej wiosce Berceo. Wspomagał jak tylko mógł swoich parafian, za co został oskarżony przez kleryków o kradzież i trwonienie pieniędzy parafii. Porzucił parafię i udał się do jaskiń Aidillo w górze Cogolla w Sierra de la Demanda, obok Berceo, gdzie pozostał i przez czterdzieści lat prowadził samotne, ascetyczne życie pustelnika. Obok swojej pustelni założył niewielki klasztor, w którym zamieszkało kilku braci zakonnych. Tam zajmował się tłumaczeniem tekstów łacińskich, tworząc podwaliny języka i kultury Wizygotów oraz  przyszłego królestwa Kastylii. Dało to początek wielkiej bibliotece, która do tej pory istnieje w klasztorze San Millan de Yuso.

Monasterio San Millán de Yuso, biblioteka
Kiedy zmarł, uczniowie pochowali go w jaskini, w której spędził życie i udzielał lekcji i porad wszystkim, którzy go odwiedzali. Wokół tej jaskini, w której ten mądry pustelnik spędzał swoje dni, powstał pierwszy klasztor. Jeszcze za życia, a także po śmierci San Millán dokonał wielu cudów uzdrowień, a także wypędzania demonów z ludzi opętanych nimi. Jego sława cudotwórcy była tak wielka, że królowie Nájera i Pamplony, a póxniej królowie Kastylii, pielgrzymowali do jego grobu, prosząc o łaski i pomoc w wojnach z niewiernymi. Kiedy został kanonizowany w 1030 r., a Szlak Jakubowy z Francji stał się bezpieczny i osiągnął wielką popularność, wielu pielgrzymów przybywało do regionu Berceo, aby nawiedzić szczątki Świętego i doznać wielu łask.

Monasterio San Millán de Suso. Wejscie do klasztoru
Król Sánchez García II,  bardzo oddany kultowi San Millán, po ustanowieniu w Najera stolicy królestwa, wspólnie z biskupem i szlachtą uznali za stosowne przenieść do nowo wybudowanej katedry Santa Maria El Real szczątki uświęconego pustelnika. W ten sposób Nájera zyskałaby kulturowo i ekonomicznie, ponieważ tutaj pielgrzymi zatrzymywaliby się podczas wędrówki. Czy tego też chciałby też San Millan, aby spoczywał w wielkim i gwarnym mieście, kiedy prawie całe swoje doczesne życie spędził otoczony dziewiczą przyrodą, z dala od zgiełku i tłumu ludzi?

Legenda o monasterio San Millan de Yuso


Wszystko zaczęło się 29 maja 1053 r., kiedy to, z rozkazu króla, na wozie ciągniętym przez woły umieszczono kości Świętego i pochód, z królem i biskupem na czele, opuścił klasztor San Millan de Suso pozostawiając tam  mnichów, którzy stracili patrona. Kiedy orszak dotarł do doliny w pobliże rzeki, zwierzęta zatrzymały się i nie chciały kontynuować rozpoczętej drogi. Nie było ludzkiej siły, by popchnąć ich do tyłu lub do przodu. Woły nie mogły wznowić marszu, a wóz z relikwiami posuwać się naprzód. Król, biskup i wszyscy uczestnicy tej niezwykłej procesji zinterpretowali to, jako zamysł i cud boski, przez który San Millán narzucił swoją wolę pozostania na zawsze w dolinie, w której przez tyle lat mieszkał, odmawiając ponownego pochowania gdzie indziej. Biorąc to pod uwagę, król Sánchez García rozkazał zbudować wielki nowy klasztor dokładnie w miejscu, gdzie zatrzymały się woły, w dolinie. W ten cudowny sposób wyjaśnia się, dlaczego  dwa klasztory pod wezwaniem San Millán. Jeden w górze nad doliną, a drugi poniżej, w dolinie.

Monasterio San Millán de Yuso
Szczątki doczesne świętego spoczęły w sarkofagu wyłożonym płytkami z kości słoniowej, w których wyrzeźbiono sceny przedstawiające życie i cuda jakich dokonał San Millan, a które zostały opisane w 626 r. przez biskupa Saragossy San Braulio w Księdze życia San Millán.

Monasterio San Millán de Yuso. Sarkofag San Millán
Hagiografia obejmuje ponad trzydzieści cudów, a jednym z najbardziej znanych, którego materialny ślad można do dzisiaj zobaczyć w monasterio San Millan de Suso, jest:

Cud Viga, czyli wydłużenia drewnianej belki za sprawą modlitwy świętego.


Pewnego dnia San Millán zszedł ze swej pustelni w dolinę i spotkał grupę cieśli, którzy budowali stodołę. Zbliżając się do nich, zauważył, że się o coś kłócą miedzy sobą; jedna z planowanych belek była krótsza od innych i nie pasowała do pozostałych. Zwalali winę jeden na drugiego, bo mieli problem z tym, że wycięcie kolejnego drzewa i przygotowanie go, jako odpowiedniej do budowy belki zajmie im dużo czasu. Wiedzieli, że osoba, która zleciła pracę nie chce obciążać się dodatkowymi kosztami. San Millan spokojnie podszedł do nich proponując, żeby się uspokoili, poszli coś zjeść, a następnie przedyskutowali jeszcze raz tą sprawę.

Potem wycofał się, i zaczął się modlić. Powrócił pod koniec posiłku i powiedział cieślom: „Nie martwcie się, że stracicie zarobek, ponieważ praca, jaką wykonaliście w przygotowaniu drewna, jest dobra, więc połóżcie belkę tam, gdzie należy”. Cieśle przyłożyli belkę na jej miejscu i stwierdzili, że miała potrzebną rozpiętość, a nawet była dłuższa niż inne. Zrozumieli, że za sprawą San Millán dokonał się cud, a stolarze powinni tylko przyciąć belkę, aby była tej samej długości, co pozostałe.  Zrozumieli też, że kłótnią i wzajemnymi oskarżeniami do niczego się nie dochodzi. Pracę zakończyli w terminie i nie stracili swojego wynagrodzenia. Następnego dnia, po skończonej robocie, przyszli do pustelni San Millana z pięknie urzeźbionym kawałkiem odciętej belki, ofiarowując ja jako wotum dziękczynienia za dokonany cud.
Belka zyskała cudowną moc leczenia chorych nerwów, przy niej ludzie godzili się w sporach jakie toczyli przez lata i coraz więcej pielgrzymów chciało zabrać ze sobą choć małą drzazgę z tego niezwykłego drewna. Mnisi, chcąc ocalić pamiątkę cudu swego patrona, zamurowali belkę miedzy filarami, zostawiając tylko niewielki otwór, żeby można było palcami ją dotknąć.

Belka do dzisiaj znajduje się w tym samym miejscu w monasterio San Millan del Suso i wielu pielgrzymów przybywa specjalnie do tego klasztoru, by dotknąć tej liczącej 1500 lat cudownej belki.

Monasterio San Millán de Suso. Wnętrze klasztoru, w głębi miejsce zamurowanej drewnianej belki 
Monasterio San Millán de Suso.Miejsce zamurowanej drewnianej belki 

Krzyż San Millán


W klasztorze San Milan de Suso znajduje się dwunastowieczny alabastrowy pusty sarkofag ustawiony w miejscu, gdzie od VI do X w. znajdował się grób świętego Emilliana de Calgoa. Na wierzchniej stronie cenotafu znajduje się romańska rzeźba – o wyjątkowej wartości artystycznej – postaci świętego ubranego w pontyfikalny ornat z równoramiennym krzyżem, którego ramiona rozdwajają się, tworząc ośmioramienną rozetę, wystylizowaną na liście pokrzywy.

Monasterio San Millán de Suso. Wnętrze klasztoru. Sarkofag św..Emillina z Krzyżem San Millán
Krzyż San Millán
Krzyż ma wiele symbolicznych znaczeń, które w następujący sposób interpretuje Asociación Amigos de San Millán (Towarzystwo Przyjaciół św. Emilliana):

Ten krzyż symbolizuje ścieżkę, którą powinien podążać w życiu każdy mnich z klasztoru San Millán aby osiągnąć życie wieczne. Jest to też ścieżka każdego chrześcijanina. Każde z ramion ma trzy końcówki, dwie na zewnątrz i jedną do wewnątrz. Sumę stanowi liczba 12, symbol apostołów i jednocześnie świętego i grzesznego kościoła (wskazują na zewnątrz i do wewnątrz). Kontynuując ścieżkę do środka krzyża, przechodzi się przez liście pokrzywy , z których napar był wykonywany już w starożytności w celu oczyszczenia krwi. Droga do Boga jest bolesna, jak pokrzywa, ale oczyszcza cie od wewnątrz, tak jak napar z niej zrobiony oczyszcza krew. Liść dochodzi do trzech punktów otaczających centrum. Liczba 3 to Święta Trójca. Idąc dalej można poznać autentyczne oblicze Boga: Ojca, Syna i Ducha Świętego, by dojść do miejsca przeznaczenia – centrum krzyża, który tworzy rozeta z ośmioma liśćmi, to symbol ośmiu błogosławieństw. Kwiat w środku krzyża jest punktem, jednością z Bogiem.

Patron królestw Kastylii i Nawarry oraz współpatron Hiszpanii


Poemat epicki z XIII w., sławiący czyny Fernána Gonzáleza, hrabiego Kastylii, w bitwie pod Hacinas w 934 r., oraz w bitwie pod Simancas w 939 r. w któej wspólnie z królem Ramiro II z León i García Sánchez I z królestwa Pampeluny-Nájery stanął do walki z muzułmanami i w których zgodnie z legendą wspomagał chrześcijan San Millán pojawiając się w środku walki na białym koniu, ubrany w czarny habit i z mieczem w ręku.

Monasterio San Millán de Yuso. Widok z coro na prezbiterium koscioła i ołtarz główny
Monasterio San Millán de Yuso. San Millan w bitwie z Maurami. Obraz w ołtarzu głównym kościoła.
Monasterio San Millán de Yuso. San Millan w bitwie z Maurami.
Plaskorzeźba w portalu wejsciowym do klasztoru
San Millán został wyniesiony na świętego patrona królestw Kastylii i Nawarry, które zostały zobowiązane do płacenia podatków, nazywanych „Votos de San Millian” na rzecz klasztorów San Millan de Yuso i Suso. Władcy tych królestw bardzo sprzyjali klasztorowi San Millán, udzielając przywilejów i darowizn, doceniając ogromny wkład tutejszych mnichów w rozwój kultury i nauki. W bibliotece klasztornej zachowało się setki manuskryptów pisanych od VI w. w języku kastylijskim.

Od czasu bitwy pod Clavijo i uznania św. Jakuba za patrona i opiekuna wszystkich chrześcijan na Półwyspie Iberyjskim, zobowiązano wszystkie królestwa i księstwa chrześcijańskie do płacenia podatku na rzecz katedry św. Jakuba w Santiago de Compostela. Kastylijczycy odmawiali płacenia go twierdząc, że ich patronem jest San Millán. W 1373 r. sprawa stanęła w Cortezach i głosami kastylijskich deputowanych uznano San Millana za patrona Kastylii. W XVII w., kiedy rozwinęła się wielka debata na temat patronów, San Millan wspólnie z Santiago zostali uznani patronami Hiszpanii. 

Wspomnienie świętego Emilliana de la Cogolla obchodzone jest w kościele katolickim 12 listopada.

San Millán, patron Kastylii.
Jeżeli, mimo wszystko, będziesz wędrował z Najera do Santo Domingo de la Calzada omijając San Millan de la Cogolla, to wspomnij tego świętego delektując się lampką dobrego wina z regionu La Rioja.





czwartek, 4 czerwca 2020

Opowieść siedemdziesiąta druga – Rubin Czarnego Księcia


Tysiace pielgrzymów zmierzajacych w latach sześćdziesiątych XIV w. do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela, i nawiedzających po drodze saktuarium Virgen la Cueva w Nájera, miało możliwość zobaczyć w koronie figury Matki Bożej największy, jaki wtedy znano, rubin. Zostawił go król Kastylii Piotr I, jako wotum dziękczynne za wygraną, w 1367 r. pod Nájera, bitwę przeciwko Henrykowi Trastamara, rywalowi o tron królewski. Kilka lat później klejnot zniknął, a w koronie zdobiącej głowę Matki Bożej pozostało puste mejsce.

Nájera, Virgen la Cueva

W drugiej połowie XIV w. na Półwyspie Iberyjskim nie było spokojnie. Zakończył się drugi okres rekonkwisty i cztery królestwa chrześcijańskie; Aragonia, Navarra, Kastylia i Portugalia, oraz jedno królestwo, a raczej emirat muzułmański Granady, walczyły między sobą. Zwawierano i zrywano sojusze, a na polach bitew stawali chrześcijanie z muzułmanami przeciwko muzułmanom wspieranm przez chrześcijan. Do tych walk i konfliktów w drugiej połowie XIV w. włączyły się jeszcze Francja i Anglia. Jedną z większych bitew, jaką stoczyli chrześcijanie miedzy sobą, była bitwa pod Najera w 1463 r., w której Kastylijczycy wspierani przez żołnierzy angielskich stanęli przeciwko Aragończykom i rycerzom francuskim.

Półwtsep Iberyjski w 1360 r.

W tle walk zaczyna się opowieść o Rubinie Czarnego Księcia, który w tym niespokojnym czasie odbył wędrówkę z Granady, przez Sewillę, Nájera, Akwitanię i Normandię do Anglii.
Ważący 170 karatów o długości około 5 cm Rubin Czarnego Księcia był uważany za jeden z największych kamieni tego rodzaju na świecie, ale w połowie XVII w. okazało się, że nie jest rubinem. Ale zanim to stwierdzono, kamień był w posiadaniu wielu osób, którym nie przyniósl szcczęścia. Dzisiaj można go zobaczyć wśród królewskich insygniów wystawionych w Tower.

Bohaterami opowieści są kolejni posiadacze klejnotu: emir Granady Abu Abdallah Muhammad VI, król Kastylii Piotr I, figura Virgen la Cueva z Nájera, książe Walii Edward zwany Czarnym Księciem i wielu kolejnych władców Anglii.


Abu Abdallah Muhammad VI


Alhambra, herb rodu Nasrid
Nazwany przez Kastyliczyków el rey Bermejo –  Czerwony Król, z racji rudoczerwonych wlosów, pochodził z bocznej gałęzi żeńskiej dynastii Nasrid, która rządziła emiratem Granady. Poprzez zamach satnu obalił rządy Muhammada V, a po zabójstwie Isma’ila i jego rodziny, w 1360 r. objął władzę. Rozpoczął rządy od odrzucenia hołdu, jaki od kilku pokoleń składali władcy z dynastii Nasridów królom Kastylii i sprzymierzył się z królem Aragonii.

Muhammad V schronił się w Fezie, a jego dowódca Banu Rahu, z oddziałami ghazich, dotarł do króla Piotra I, u którego boku walczył z Aragonią. Rok rządów Mujammada VI „el Bermejo” wystarczył aby mieszkańcy Granady wzniecili powstanie, wspierane wojskami Mahummeda V i Piotra I Kastylijskiego i w marcu 1362 r. zmusili „el Bermejo” do opuszczenia Alhambry. Wraz z nielicznymi oddziałami wojska, 37 dygnitarzami i skarbcem, który udało się zabrać ze sobą, udał się do Sewilli, gdzie chciał ponownie złożyc hołd i ukorzyć się przed Pitrem I.

Don Pedro I el Justo y el Cruel


król Piotr I Kastylijski
Piotr Sprawiedliwy i Okrutny rozpoczął swoje panowanie w Kastylii w 1350 r., gdy miał prawie szesnaście lat, pod kontrolą matki i jej protegowanych. W ciągu swojego panowania Pedro I starał się scentralizować władzę polityczną pod koroną Kastylii i pracował nad rozszerzeniem wpływów swojego królestwa na Półwyspie Iberyjskim. Ustanowił szereg praw porzadkujacych funkcjonowanie państwa, co wsród jego zwolenników dało mu tytuł „el Justo”, ale którym nnie chcieli się podporzadkowac feudałowie i rodząca się arystokracja.

W latach 1356–1366 Piotr toczył wojnę z Aragonią, zwaną „Wojną dwóch Piotrów ”, o dominację na Półwyspie Iberyjskim. Sojusznikiem Kastylii w tych walkach była Anglia, widząca w tym osłabienie Frnacji wspierajacej Aragonię.  W tym okresie Piotr popełnił serię zabójstw, które spowodowały, że stał się znany jako „el Cruel”. Od jego najsłynnieszej zbrodni rozpoczyna się historia rubinu Czarnego Księcia.

Klątwa Sułtana


Muhammed VI, prześladowany przez obecnego władcę emiratu Granady Muhammada V, udał się do Sewilli z zamiarem złożenia hołdu królowi Kastylii Pedro I, licząc też, że wiezionymi w prezencie skarbami zdoła nakłonić Pedro I do poparcia w próbie odzyskania tronu. Przybył razem z 37 dworzanami, biżuterią, diamentami, szmaragdami, skrzyniami pełnymi złotych monet, chroniony przez 300 jeźdźców i 200 shipajów. Wśród wiezionych skarbów był największy rubin, jaki do tej pory znaleziono.

Król Pedro, dla którego sojusz i uległość Muhammada V były wygodne i bezpieczne przed szykującą się kolejną wojną z Aragonią, posatnowił pozbyć się „El Brumejo”.  Poprez  mistrza Zakonu Santiago zaprosił gości z Granady na kolację.  Kiedy po kolacji przyszła pora na deser, do pokoju wszedł najznakomitszy cukiernik Don Martín Gómez de Córdoba ze wspaniałym deserem, którym wzbudził zachwyt wszystkich zebranych. Trwał on jednak krótko, bo do sali weszli strażnicy i aresztowali zaskoczonych gości, którym król oświadczył ze muszą odpowiedzieć za udział w zabójstwie Isma’ila i wygnaniu Muhamada V. 25 kwietnia 1362 r., po trzech dniach więzienia, Pedro postanowił pozbyć się uciążliwego więźnia. Muhammad VI został ubrany w czerwoną pelerynę, bądąca dla muzułmanina symbolem hańby oraz poniżenia i posadzony na osła popędzanego przez jadącego konno Piotra I. Maszerowali przez ulice Sewilli w tym orszku hańby również jego dworzanie. Na polach pod Tablada orszak zatrzymał się, a były król Granady czując zbliżajacą się śmierć, wykrzyknął klątwę:
„Och, Pedro, jaki mizerny triumf osiągasz dziś nade mną! Cóż ci z moich skarbów, kiedy krótkie życie przed Tobą i tymi, co je posiadą, boś mi nie zaufał!”
Król przebił włócznią Muhammada, a żołnierzom kazał zabić dworzan. Głowy ich, jako dowód trwałosci sojuszu, król wysłał  Muhmmadowi V, który objął już tron w Alhambrze.

Rubin Czarnego Księcia
Skarby, jakie pozostały po Muhammadzie VI, nie były aż tak ogromne jak sądzono, ale pomogły sfinansować dalsze prowadzenie wojny z Aragonią, a także, na co liczył król, sprowadzić dla wzmocnienia armii kastylijskiej zaciężnych żołnierzy i łuczników angielskich księcia Walii Edwarda zwanego „Czrnym Księciem”. Król zachował dla siebie wielki rubin, który kazał oprawić w królewskim szyszaku. Czy zwrócił wtedy wiekszą uwagę na ostatnie słowa wypowiedziane przez Muhammada VI?, bo niedługo cieszył się tą wspaniałą zdobyczą.



Edward Czarny Książę


książę Walii, najstarszy syn Edwarda III Plantageneta, króla Anglii, był jednym z najwybitniejszych angielskich dowódców okresu wojny stuletniej. Pierwszą kampanią Edwarda była wyprawa wojenna do Flandrii w 1345 r. Swój właściwy chrzest bojowy przeszedł 26 sierpnia 1346 r. pod Crécy. Zaimponowała mu wtedy postawa Jana Luksemburskiego, króla Czech, który całkowicie ślepy ruszył do straceńczej szarży podczas której poniósł śmierć. Według legendy, Edward w dowód uznania miał przejąć jego klejnot herbowy (trzy białe pawie pióra) i zawołanie "ich dien" ("służę").

Ksiażę Walii edward - Czarny Książę
Wojenną sławę Czarny Książę zdobył w połowie XIV w., podczas Wojny Stuletniej. Kontynuował taktykę swojego ojca, która główny nacisk w walce kładła na współdziałanie łuczników, piechoty i rycerstwa. Dysponując w większości przypadków siłami daleko mniejszymi od francuskich, Edward organizował rajdy, tzw. chevauchée, podczas których niszczono i plądrowano prowincje podległe królowi Francji.  Po bitwie pod Poitiers, zakończonej klęską Francuzów i wzięciem do niewoli króla francuskiego Jana II. Edward wspaniałomyślnie i w dowód uznania dla męstwa króla Francji, wydał na cześć więźnia ucztę, w której osobiście usługiwał królowi.

Zwycięstwo Edwarda umożliwiło zawarcie korzystnego dla Anglii traktatu. W 1361 r. Czarny Książę został uhonorowany tytułem księcia Akwitanii i został rządcą angielskich posiadłości we Francji.


Bitwa pod Nájera

W 1366 r. nieślubny brat Piotra, Henryk Trastamara, stanął  na czele buntu przeciwko królowi Kastylii.  Piotr I zbiegł do Bordeaux, gdzie zawarł sojusz z księciem Walii Edwardem, znanym jako „Czarny Książę”.  Ten licząc na łupy, obiecane solidne wynagrodzenie i poszerzenie angielskich wpływów, zdecydował się wysłać swoje wojska. W lutym 1367 r. armia ksiecia, wsparta angielskimi łucznikami, wyruszyła z Gaskonii przez Saint-Jean-Pied-de-Port,  Roncesvalles,  Pampelunę, przekroczyła rzekę Ebro w Logroňo  i opanowała fortyfikacje Navarrete. Przed nimi, pod Nájera, czekały wojska Henryka.

Miejsce bitwy pod Nájera w 1367 r.

3 kwietnia 1367 r. przed bitwą książę modlił się na głos, by mógł przywrócić tron Kastylii prawowitemu królowi. Z kolei Piotr modlił się o zwycięstwo, za wstawinnictwem Virgen la Cueva, gdyż na drodze do Jej sanktuarium stała armia Henryka, wspierana zaciężnymi wojskami francuskimi i rycerzami kstylijskimi. Łucznicy angielscy skutecznie wstrzymali atak ze skrzydeł, po którym książę Edward wysłal do walki „kwiat rycerstwa i najsławniejszych wojowników na całym świecie”. Armia Henryka Trastamary została całkowicie rozbita i rzuciła się do ucieczki. 

Plan bitwy pod Nájera w 1367 r., naniesiony na wspólczesną mape topograficzną.
Czerwnyn kolor wojska Henryka Trastamary, niebieski kolor wojska ksiecia Edwarda

Virgen la Cueva

Po bitwie żołnierze, w pogoni za uciekinierami, splądrowali Nájera, ale królewska straż przybocza nie wpuściła ich do kalsztoru Santa Maria le Real, gdzie w jaskini przed figurą Virgen la Cueva król Piotr na klęczkach dziekował za odniesione zwyciestwo. Następnie kazał wyjać z oprawy na swoim  szyszaku wielki rubin i umiescić go w koronie  zdobiącej figurę Matki Bozej. Widząc to Czarny Książę zapytał: „czyżby Henryk został zabity lub schwytany?”. Po negatywnej odpowiedzi powiedział po gaskońsku: „Non ay res fait” (czyli nic się nie wydarzyło). 

Nájera, Virgen la Cueva

5 kwietnia 1367 r. Książę i Piotr udzali się do Burgos, gdzie świętowali Wielkanoc.  Piotr zwlekał z obiecaną zaplatą, a książę nie mógł nic od niego dostać oprócz uroczystej odnowy sojuszu, która miała miejsce  2 maja 1367 r. przed ołtarzem głównym katedry w Burgos. W tym czasie książę zaczął podejrzewać swojego sojusznika o zdradę. Piotr nie miał zamiaru spłacać swoich długów, a kiedy książę zażądał prawa do terenów Baskonii, powiedział mu, że Baskowie nie wyrażą zgody na jego przekazanie. Aby pozbyć się swojego wierzyciela,  wyjechał do Sewilli, a ksiecia przekonał, by przeniósł swoją kwaterę do Valladolid,  gdzie obiecał mu wysłać pieniądze, które jest winien. Czarny Książę nie miał już pieniędzy na opłacenie stacjonjącego z nim wojska i postanowił wracać do Akwitanii. 

W powrotnej drodze Czarny Ksiażę zatrzymał się w Najera i z klasztoru Santa Miaria el Real zabrał zostawiony tutaj przez Piotra wielki rubin, być może razem z figurą Virgen la Cueva. Sojusz między królem Piotrem I Kastylijskim, a księciem Walii, dobiegł końca i Anglia zerwała kontaky z Kastylią.

Zemsta zza grobu Muhammada VI

Wielki, krwistoczerwony rubin nie przyniósł szczęścia nikomu, kto miał ten klejnot przy sobie. Wraz z księciem Edwardem rubin z Pólwyspu Iberyjskiego trafił do Anglii, a wraz z nim klątwa Muhammed VI, zwana Klątwą Sułtana, chociaż Muhammed miał tytuł emira, a nie sułtana.

Pierwszą ofiarą klątwy jest król Piotr I, po zerwaniu stosunków z Anglią i negatywnym przekazom o jego rządach, został odizolowany na arenie międzynarodowej. Dwa lata po bitwie pod Najera, bracia Piotr i Henryk, spotkali się po raz ostatni w bitwie pod Montiel w 1369 r. Po przegranej bitwie Piotr I schronił się w zamku Montiel. Obleżony w nim władca próbował przekupić Bertranda du Guesclin, ale negocjacje okazały się pułapką. Piotr I został pojmany i zabity przez swojego przyrodniego brata, Henryka II, który odtąd stał się niekwestionowanym władcą Kastylii. Był to koniec kastylijskiej wojny domowej.

Dla Czarnego Księcia kampania na Półwyspie Iberyjskim była ostatnią wyprawą wojenną, a jedyną zdobycza wielki rubin, zabrany z Najera. W drodze powrotnej zapadł na nieznaną nikomu chorobę. Coraz słabszy, pozbawiony funduszy na utrzymanie księstwa Akwitanii, powrócił do Anglii, i zanim odziedziczył angielski tron zmarł w 1376 r., pozostawiając rubin swojemu synowi, Ryszardowi II, przyszłemu królowi Anglii.

Ryszard II nie doczekał sędziwiego wieku. Królem Anglii został w 1367 r., majac 10 lat. Autokratyczne rządy Ryszarda i konflikty jakie stworzył w czasie swojego panowania spowodowały bunt arystokracji i wjnę domową, Opuszczony przez stronników został pojmany  i skazany na więzienie w zamku Pontefract, w którym w 1377 r. został zamordowany.  

Rubin Czarnego Księcia pojawia się na początku XV w., na hełmie króla Anglii Henryka V, w czasie kampanii we Francji. W bitwie pod Agincourt, w 1415 r., francuski książę Alençon uderzył Henryka w głowę toporem. Henryk uderzenie przeżył, a cenny kamień ocalał. Po tryumfalnym  wjeździe  Henryka do Paryża wszystko wskazywało, że w szczęściu dożyje  starości, ale wojna z Francja trwała nadal. Latem 1422 r., podczas oblężenia Meaux, król nagle zachorował na przetokę i zmarł miesiac później.  Jego ostatnie słowa brzmiały: „Gdyby Bóg pozwolił mi dożyć starości i zakończyć wojnę z Francją, zdobyłbym Ziemię Świętą”.

Ryszard III także nosił w hełmie rubin Czarnego Księcia. Oskarżany o zamordowanie króla Edwarda V i jego młodszego brata Ryszarda doprowadził do wojny z Henryikiem Tudorem. W bitwie pod Bosworth Field w 1485 r., Ryszard III zaatakował stojącego w otoczeniu giermków Henryka Tudora. Kiedy los Henryka wydawal się przesądzony, kilkunastu jeźdźców galopujących obok króla, przeszyło ostrzami ciało Ryszarda. Przed śmiercią władca wykrzyknął: „Zdrada, zdrada!” Faktycznie, bo jazda stanowiaca ochronę króla, podczas bitwy przeszła na stronę Henryka Tudora. Rówież rubinn trafił w ręce Tudorów.

Koniec klątwy?

Kres działania kląty położył lodyński jubiler z czasów rewolucji angielskiej Olivera Cromwella. Cromwell wymontowal klejnoty koronne i sprzedał. Złoto i zostało przetopione i użyte do bicia monet. Rubin Czarnego Księcia kupił londyński jubiler i, jak przystało na dobrego fachowca, przyjzal się uważnie temu klejnotowi, o tak niezwykłej barwie. Odkrył, ze Rubin Czarnego Księcia nie jest właściwym rubinem tylko spinelem, minerałem z grupy tlenków metali, a rubin jest korundem mineralnym. Rzadkość tego spinelu polega jednak na tym, że jest on największym nieobciętym spinelem na świecie, jedynie lekko wypolerowanym.

Kiedy monarchia została przywrócona przez Karola II w 1660 r., jubiler sprzedał klejnot królowi za 15 funtów. Kamień został oprawiony jako klejnot koronny w królewskiej koronnie państwowej.  W 1838 r. królowa Wiktoria została koronowana nową Koroną Imperialną wykonaną przez firmę Rundell i Bridge z 3 093 klejnotami, w tym z czerwonym spinelem z przodu. W 1937 r. korona została przerobiona na obecną, lżejszą koronę. Kamień został umieszczony na krzyżu Plaquette dla upamiętnienia historii Koron Krółów Anglii. 

Korona Królów Anglii. Rubin Czarnego Ksiecia, poniżej diament Koh-I-Noor

Dziś Rubin Czarnego Księcia jest teraz wystawiany w Tower of London wraz z resztą koronnych klejnotów. Podsumowując, długa historia nieszczęść dotykająca posiadaczy  tego kamienia, uczyniła Rubin Czarnego Księcia jednym z najbardziej niesławnych klejnotów w historii Anglii.