czwartek, 23 lipca 2020

opowieść siedemdziesiąta szósta - cud koguta i kury


Średniowieczne opisy cudów to zazwyczaj historie, które wraz z pielgrzymami podróżują z jednego sanktuarium do drugiego, ewoluują i wzbogacają się wraz z upływem czasu. Niektóre elementy dostosowują się do lokalnych uwarunkowań, aby sławić to miejsce i autora cudu, ale zawsze mają wspólny cel jakim jest apoteoza pielgrzymki i celu, do którego zmierzają pątnicy. Istnienie różnych wersji opowieści nie powinno dziwić, bo nie jest ich celem uwiarygodnienie historyczne, ale znaczenie treści, jako podstawy filozofii pielgrzymkowej i mentalności ludzi tamtej epoki, która stworzyła etos pielgrzymek, jako sposób zdążania do celu, poprzez jego historię, postaci i zabytki w kontekście jakubowym.

Cud koguta i kury


Cuda, które wydarzyły się za sprawą Santo Domingo de la Calzada są liczne, ale najsłynniejszym jest uratowanie powieszonego człowieka poprzez cud koguta i kury. Można powiedzieć, że są to dwa cudy w jednym zdarzeniu: ożywienie upieczonego drobiu dla uratowanie powieszonego człowieka. Cud miał miejsce już po śmierci świętego Dominika, którego pojawienie się doprowadziło do szczęśliwego końca tę historię i umożliwiło osiągniecie celu, jakim było nawiedzanie grobu św. Jakuba.

Santo Domingo de la Calzada katedra, Cuda św. Dominikana zewnetrznej scianie coro
Santo Domingo de la Calzada katedra, Cuda św. Dominikana zewnetrznej scianie coro.
Po lewej powiszenie niewinnego pielgrzyma, po prawej cud koguta i kury. 

W archiwum katedry jest dokument z 1350 r. o przyznaniu przez biskupa odpustów:  "dla katedry La Calzada, gdzie jest biały kogut i kura, dla tych którzy pobożnie krążą wokół grobu świętego, recytując Modlitwę Pańską, Zdrowaś Maryjo i Chwała ".

W katedrze w Santo Domingo de la Calzada w specjalnie wybudowanym kurniku naprzeciw grobu św. Dominika przebywają białopióre żywe kogut i kura, uważane z potomków ptaków z tego słynnego cudu. W niszy zbudowanej w 1445 r. znajdują się artefakty związane z cudem: kawałek drewna z szubienicy, na której młodzieniec został powieszony, oraz jego koszula.

Santo Domingo de la Calzada katedra, mauzoleum św. Dominika
Santo Domingo de la Calzada katedra, kurnik
Santo Domingo de la Calzada katedra, kogut i kura w kurniku 
Ptaki są darowane przez mieszkańców i przetrzymane w kurniku zwanym Gallinero de Santo Domingo de la Calzada, który znajduje się na podwórzu schroniska dla pielgrzymów, prowadzonego przez Cofradía de Santo Domingo (Bractwa Świętego Dominika). Raz w miesiącu wymieniane są w katedrzePielgrzym, który miał szczęście znaleźć pod klatką pióro tych ptaków, z dumą wpinał je do swojego kapelusza.

Santo Domingo de la Calzada ofiarowanie koguta i kury do katedry
Santo Domingo de la Calzada, albergue Cofradia de Santo Domingo, kurnik na podwórzu
Santo Domingo de la Calzada, albergue Cofradia de Santo Domingo, kurnik na podwórzu
Legenda jest tak głęboko zakorzeniona w kulturze, że od średniowiecza, w czasie majowej fiesty poświęconej Santo Domingo de la Calzada, młodzież w trakcie procesji z figurą św. Dominika wykonuje „taniec koguta i kury”. W 2014 r.  władze La Rioja ogłosiły cud wisielca, koguta i kurczaka za niematerialne dziedzictwo kulturowe.

Santo Domingo de la Calzada, fiesta Santo Domingo, taniec koguta i kury
Santo Domingo de la Calzada, fiesta Santo Domingo, taniec koguta i kury

Legenda 


Ta historia, opowiadana od XII w., rozpoczyna się we Francji, w Saintes w diecezji Cologne, gdzie mieszkało małżeństwo głęboko religijne. Piętnaście lat byli małżeństwem i nie mieli dzieci. Chociaż byli szczęśliwi w małżeństwie, ich pragnieniem było mieć choć jedno dziecko i stale błagali Matkę Bożą o wstawiennictwo do Boga, ale ich marzenie nie spełniało się. W tym czasie przez Saintes, drogą nazywaną Via Tourensis, wędrowało wielu pielgrzymów do grobu św. Jakuba. Mieszkańcy przyjmowali pielgrzymów w swoich domach i słuchali ich opowieści o krajach, jakie przemierzają, a także o cudach, których doznali, albo o których słyszeli w drodze. Namawiali też tych bezdzietnych małżonków, by udali się do św. Jakuba ze swoimi prośbami, bo jak mówili – Santiago we wszystkim może pomóc, jeśli usilnie się go o to prosi. Jednak małżonkowie nie byli do tego przekonani, bo mało wiedzieli o świętym, poza usłyszanymi opowieściami. 

Pewnej nocy, gdy małżonkowie spali, ukazała się im w śnie Matka Boża zapowiadając, że z Jej wstawiennictwa u Boga urodzi się im dziecko, ale z zastrzeżeniem, że zabiorą go kiedy podrośnie na pielgrzymkę do grobu świętego Jakuba. Po przebudzeniu małżonkowie stwierdzili z wielką radością, że mieli jednakowe sny i razem dziękowali Matce Bożej. Po kilku miesiącach kobieta urodziła syna, a mężczyzna nadał mu imię Jakub.
Wyrósł na bardzo przystojnego młodzieńca, a rodzice wychowali go na gorliwego chrześcijanina. Kiedy skończył piętnaście lat rodzina postanowiła spełnić boskie polecenie, i wyruszyli na  pielgrzymkę do Santiago de Galicia, aby pokłonić się przed grobem św. Jakuba, by podziękować mu za wstawiennictwo do boskiego miłosierdzia. 

Pewnego dnia dotarli do miasta Santo Domingo d la Calzada i zatrzymali się w gospodzie. Gospodarz chętnie opowiadał wszystkim o założycielu i patronie ich miasta, które nosi nazwę  na jego pamiątkę. Obsługująca gości córka karczmarza zwróciła uwagę na pięknego młodzieńca i postanowiła go uwieść, lecz młodzieniec pozostał nieczuły na jej wdzięki. Odepchnięta i urażona postanowiła się zemścić. Ukradkiem wrzuciła srebrny naszyjnik do jego bagażu.

Następnego dnia rano, kiedy pielgrzymi ruszyli już w dalszą drogę, córka karczmarza doniosła ojcu o rzekomej kradzieży. Powiadomiony sędzia nakazał zatrzymać podejrzanych i zrewidować ich bagaże. W sakwie młodzieńca znaleziono srebrny naszyjnik i młody człowiek został aresztowany. Prawo w takich przypadkach było bardzo surowe i winny kradzieży został od razu skazany na powieszenie. Oczekując w wiezieniu na egzekucję modlił się i wzywał na pomoc św. Dominika, o którym wcześniej już słyszał, że pomógł wielu niewinnie skazanym.

Rodzice błagali sędziego o litość, ale sędzia był niewzruszony i zły, bo musiał wcześnie wstać, żeby zarządzić aresztowanie i egzekucję. Przygotowania przeciągały się, zbliżało się już południe. Sędzia spieszył się z egzekucją, by zdążyć na gorący jeszcze obiad, gdzie na stole na półmisku pod przykryciem leżały upieczone kogut i kura.

Na ciągłe nalegania ze strony rodziców wzywających na świadka niewinności syna, św. Dominika, opiekuna pielgrzymów, odrzekł z gniewem, że za chwilę młodzieniec będzie w takim samym stanie, jak drób, który leży na stole. Kat założył skazańcowi pętle na szyję, a sędzia chcąc podkreślić wagę swoich słów, kazał przynieść  przykryty półmisek z drobiem. Dał znak katowi i zdjął przykrywę z półmiska. W tym momencie kogut zatrzepotał skrzydłami, zapiał i sfrunął z półmiska a kura zagdakała powoli stając na nogach, poświadczając w ten sposób niewinność młodzieńca. W tym momencie a do młodzieńca podszedł starszy mężczyzna i odepchnął kata, który zwolnił już zapadnię. Pochwycił chłopaka jedną ręką, a nożem trzymanym w drugiej ręce odciął pętle założoną na szyję ratując go od śmierci. Zgromadzeni ludzie zaczęli krzyczeć z radości, że człowiek który go uratował to św. Dominik. Sędzia, kiedy opanował swoje zaskoczenie sytuacją, oznajmił, że ten cud faktycznie potwierdza niewinność młodzieńca. Wzięta na przesłuchanie córka karczmarza przyznała się do fałszywego posądzenia pielgrzyma o kradzież. Prawo w takich przypadkach było również bardzo surowe, chroniąc pielgrzymów przed nieuczciwymi karczmarzami, kupcami czy przewoźnikami. Dziewczyna została skazana na karę śmierci przez powieszenie. Ale rodzice chłopca, nie chcąc by na ich pielgrzymce ciążyła czyjaś śmierć, ponownie poszli do sędziego prosząc o łaskę dla niej. Sędzia odstąpił od wcześniejszego zamiaru i kazał dziewczynie obciąć włosy i przyodziać się w strój zakonny, by przez dalsze życie było pokutą za niedoszłą ba szczęście śmierć niewinnie oskarżonego człowieka.

Cud koguta i kury - nota krytyczna


Na przestrzeni wieków cud uratowania pielgrzyma skazanego na szubienicę po fałszywym oskarżeniu znajduje pojawia się w wielu wydawanych zbiorach opowieści legend, lokalizując to zdarzenie również w różnych miejscach. Od kiedy atrybutami Santo Domingo de la Calzada są kogut i kura, trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć. Rzeźby i obrazy świętego z tymi atrybutami pojawiają się dopiero pod koniec renesansu i w baroku. 

Santo Domingo de la Calzada z trybutami koguta i kury. Rzeźba z mauzoleum świętego w katedrze

- Codex Calixtinus z XII w. zawiera najstarszą wersją pisemną umieszczoną w II tomie w rozdziale V o cudzie uratowania przez św. Jakuba pielgrzyma, niesłusznie oskarżonego o kradzież. Umieszcza ten cud w Tuluzie około 1020 r., ale nic nie wspomina o kogucie i kurze.
- Candigas de Santa Maria napisane w latach 1252-1284 przez króla Alfonso X el Sabio zawierające popularne pieśni średniowieczne, w jednej z nich przypisuje uratowanie niewinnego pielgrzyma interwencji Najświętszej Maryi Panny.

Candigas de Santa Maria, miniatura do Cantiga 175

Kilka średniowiecznych zbiorów opowieści i legend opisuje ten cud, dokonany za sprawą św. Jakuba:
- Speculum historiale (Wielkie zwierciadło) (1250) dominikanina Wincenty z Beauvais,
- Złota Legenda (ok. 1255-1266) Jakuba de Voragine,
- Passional (ok. 1300)  jest pierwszym wielkim zbiorem legend w języku niemieckim i uważana za jedno z najważniejszych i najbardziej wpływowych dzieł literackich epoki średniowiecza.


Santo Domingo de la Calzada katedra, mauzoleum św. Dominika.
Na gotyckim sarkofagu dwie plaskorzexby przedstawiają cud koguta i kury.
Widoczna jest postać św. Jakuba (po prawej stronie)
Santo Domingo de la Calzada (św. Dominik) pojawia się w narracjach pisemnych dopiero od XVII w:
 - „Historia życia i cudów Santo Domingo de la Calzada” napisana przez Fray Luisa de la Vegę i wydana w 1606 r. po raz pierwszy cud ożywienia koguta i kury przypisuje św. Dominikowi.
- W popularnych śpiewnikach francuskich z XVII i XVIII w., które oprócz tekstów zawierają drukowane obrazy, jedną z najpopularniejszy piosenek była „ Quand nous partîmes de France en grand dèsir”, opowiadająca o zwyczajach w miastach i wioskach, przez które przechodzą pielgrzymi, a po dotarciu do Santo Domingo de la Calzada wspominają cud uratowania młodego człowieka i ożywienia pieczonego koguta:

Kilka miast w Europie ma w swoich zbiorach legend również podobną legendę
- W Barcelos w Portugalii, na trasie z Porto do Tui, opowiadana jest podobna legenda o uratowaniu pielgrzyma oskarżonego o kradzież pieniędzy. Kogut znajduje się w herbie tego miasta. Jest tez obok „Serca Viany”, rozpoznawalnym symbolem Portugalii.
- Tuluza we Francji

- Utrecht w Holandii

sobota, 11 lipca 2020

Opowieść siedemdziesiąta piąta – wielki budowniczy święty Dominik z Drogi


Pierwsi pielgrzymi zza Pirenejów, z rejonu Akwitanii, którzy na przełomie X i XI w. zaczęli coraz liczniej wędrować do grobu św. Jakuba w Composteli, podążali śladem dawnej rzymskiej drogi o nazwie Viae XXXIV Ab Asturica Burdigala.  Mimo że wędrówka, na odcinku od Pampeluny do Burgos, prowadziła szerokim łukiem przez góry na północ od dzisiejszej trasy Camino Frances, omijała rejon dzisiejszej południowej Navarry i La Rioja, na których w tym czasie toczyły się walki między chrześcijanami i muzułmanami. Nie było też na tym terenie miast i osiedli, w których pielgrzymi mogli zatrzymać się na nocleg, dostać jedzenie, czy też uzyskać jakaś pomoc.

Półwysep Iberyjski, główne drogi rzymskie w II w. n.e. 
Półwysep Iberyjski w II w. n.e.,
kolor czerwony - Via Ab Asturica Burdigala, 
kolor brązowy - drogi lokalne (Via Vicinalae),
kolor żółty - Camino Frances od Pampluny do Burgos,

Chrześcijanie z królestwa Pamplony i hrabstwa Kastylii powoli, w trakcie rekonkwisty, wypierali muzułmanów z tego obszaru, czasami walcząc też o te tereny miedzy sobą, jednak najazdy na te tereny wojsk muzułmańskich pod wodza Almanzora (Al-Mansur Ibn Ami Amir) pod koniec X w. nie zachęcały pielgrzymów do poszukiwania krótszej i łatwiejszej drogi. 


Półwysep Iberyjski pod koniec X w. 

Od XI  w., kiedy granica między państwami chrześcijańskimi i muzułmańskimi tajfas przesuwała się coraz dalej na południe, rozpoczęło się zasiedlanie i zagospodarowywanie terenów doliny rzeki Ebro, Duero i Wyżyny Kastylijskiej.  

Półwysep Iberyjski, rekonkwista X - XV w.

Budowę nowej drogi, dla coraz większej rzeszy pielgrzymów, łączącej Pampolonę z Burgos, rozpoczęło trzech zwykłych, ale świętych ludzi:
- San Veremundo de la Irache (św. Bermund z Irache), w drugie połowie XI w., o którym jest opowieść trzydziesta siódma – woda i wino,
- Santo Domingo de la Calzada (św. Dominik z Drogi) na przełomie XI i XII w., o którym jest ta opowieść,
- San Juan de Ortega (św. Jan Ortega) w XII w., o którym też niedługo opowiem.

Santo Domingo de la Calzada


Pielgrzymi spotykają się z opowieściami o św. Dominiku z Drogi, który po hiszpańsku nazywa się Santo Domingo de la Calzada, w jednej z głównym miejscowości na Camino Frances, która nazwana została jego imieniem. Tutaj za sprawą świętego miał miejsce cud  „koguta i kury”, które to ptaki stały się atrybutami świętego, a którego żywe można oglądać w katedrze w Santo Domingo de la Calzada, wybudowanej w miejscu, gdzie święty Dominik został pochowany w 1109 r.

Katedra Santo Domingo de la Calzada, figura św. Dominika w mauzoleum świętego

Nazywał się Domingo García i nikt wtedy nie przypuszczał, że  urodzony w 1019 r., w skromnej rodzinie młodzieniec, zostanie, wiele wieków później, patronem inżynierów i budowniczych  dróg, kanałów i portów. Po śmierci rodziców, mając 20 lat, zapragnął wstąpić do klasztoru benedyktynów San Millán de la Cogolla w dolinie Valvanera, ale nie został przyjęty i zdecydował się prowadzić życie pustelnicze. Na miejsce swojej pustelni wybrał zalesione obszary na rzeką Oja. 

Santo Domingo de la Calzada, ermita del Puenta.
Pierwsza kaplica została zbudowana przez św. Dominika wraz z mostem i poświęcona Matce Bożej. Zniszczona w 1906 r. przez powódź, odbudowana na wzór romańskiej kaplicy. 


Nie przyszło mu tam żyć w ciszy i spokoju. Z roku na rok spotykał coraz więcej pielgrzymów, którzy trafiwszy do nowo powstałego miasta Nàjera, drogą wybudowaną przez  króla Sancho Garcés I de Pamplona, szukali dróg i ścieżek, które mogły poprowadzić ich dalej na zachód do grobu św. Jakuba. Dróg tych jednak nie było, stare lokalne drogi rzymskie uległy zniszczeniu, a wydeptane w lasach ścieżki przez okolicznych mieszkańców wcale nie prowadziły do Burgos czy do Composteli, a wędrując pielgrzymi w kierunku, jaki w nocy wskazywała im na niebie Mleczna Droga musieli jeszcze przekraczać rwące rzeki. Dominik postanowił im pomóc. Zwrócił się o radę i pomocne wskazówki do biskupa Calahorry San Gregorio di Ostiense, który wyświecił go na kapłana, był mógł udzielać wsparcia duchowego pielgrzymom, a także zachęcił też do bardziej konkretnych działań.

Puente de Santo Domingo


W pierwszej kolejności Dominik postanowił wybudować drewniany most przez rzekę Oja, w pobliżu swojej pustelni, w której często przyjmował na nocleg strudzonych i zdezorientowanych pielgrzymów. Nie miał pieniędzy i narzędzi do budowy, wiec zaczął pokornie prosić pracujących w lesie o pomoc i potrzebne do budowy drewno, wyjaśniając jak most jest potrzebny dla mieszkańców i pielgrzymów, którzy zaczęli tędy wędrować. Drwale nie widzieli jednak potrzeby budowy mostu, bo dawali sobie radę bez niego, a usilne prośby wzmagały ich upór. W pewnym momencie jeden z nich zobaczył sierp zatknięty za sznurem, którym był przepasany Dominik i rzekł:
- masz przecież narzędzie do pracy, to sobie zetnij tym sierpem drzewa, których potrzebujesz.
Jakież było ich zaskoczenie, kiedy następnego dnia, na brzegu rzeki zobaczyli stos ściętych i obrobionych pni. Pustelnik powitał ich z radością, a oni skruszeni, odrzucili swój upór oraz niechęć i zaczęli pomagać przy budowie mostu. Kiedy mieszkańcy okolicznych wiosek zobaczyli, że wędrujący teraz przez ich region pielgrzymi przynoszą im dochody kupując żywność i nocując w ich obejściach, postanowili pomóc „swojemu” pustelnikowi w jego dalszych przedsięwzięciach.

Dominik poprosił również mieszkańców wiosek o udział w budowie mostu i drogi do niego, tłumacząc, że będzie bardzo przydatna również dla wszystkich mieszkańców tych terenów. Ludzie postanowili uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, ale jeden z nich, który na samym początku, w lesie zakpił z pustelnika, był nadal mu nieprzychylny. Pożyczył mu do pracy dwa młode dzikie byki. Dominik, ufając Bogu, podszedł spokojnie do zwierząt, a te zbliżyły się do niego jak oswojone baranki i dały się bez trudu zaprzęgnąć do wozu.

Dominik i pomagający mu drwale nie mieli wiedzy i umiejętności potrzebnych do wznoszenia mostów i podczas budowy zdarzały się katastrofy. Pewnego razu wznoszone przęsło mostu zawaliło się przygniatają pracujących tam robotników. Pozostali, przekonani, ze ich towarzysze nie żyją, powiadomili o tym Dominika, który słysząc co się stało ukląkł i odmówił długą modlitwę. Potem poszli wszyscy na miejsce katastrofy, gdzie leżeli bez życia robotnicy przygnieceni ciężkimi belkami. Dominik kazał usunąć je ostrożnie usunąć, a sam jeszcze raz w modlitwie błagał Boga o życie dla nich. I cud się dokonał. Kiedy belki zostały usunięte, robotnicy wstali i przystąpili do dalszej budowy.

Następnym przedsięwzięciem była budowa kamiennej drogi między Nàjera a Redecilla del Camino, łączącej trakty wybudowane wcześniej przez króla Sancho Garcés I i  Fernando I de Castilla. Bardzo szybko zastąpiła tradycyjną rzymską drogę, którą do tej pory wędrowali pielgrzymi. Dzięki poświęceniu i pomocy, którą Dominik udzielał coraz liczniej przechodzącym tedy pielgrzymom, miejscowa ludność zaczęła go nazywać Santo Domingo de la Calzada, czyli świętym, Dominikiem z Drogi. Dzięki rozgłosowi, jaki zyskał przez tworzenie Camino de Santiago, która stała się najważniejszą trasą transportową łączącą Półwysep Iberyjski z resztą Europy, zaczął od 1076 r. otrzymywać pomoc od króla Kastylii Alfonsa VI, w celu poprawy życia pielgrzymów. Kolejnym wielkim zadaniem była wymiana drewnianego mostu na kamienny, bardziej solidny i odporny na prąd rzeki i powodzie. Most od razu został nazwany Puente de Santo Domingo.

Puente de Santo Domingo w miejscu mostu wybudowanego w XI w. przez świętego Dominika.
Kilkakrotnie przebudowywany w średniowieczu. W 1561 r. przebudowany przez Juan de Herrera. A lo largo de su historia, varias crecidas del Oja han puesto a prueba la firmeza de sus cimientos; una de las más importantes fue la acaecida en 1775, en la que la fuerza del agua arrastró cuatro de sus siete ojos y dejó seriamente dañados los tres restantes. Kilkakrotnie uszkodzony przez powodzie, najbardziej w 1775 r., po której pozostały tylko 3 przęsła. Obecnie 148 m i 16 łuków. Każdego roku 11 maja odbywa się procesja na pamiątkę wskrzeszenia robotnika, który zginął przy budowie mostu i został wskrzeszony przez świętego.

miasto Santo Domingo de la Calzada


Dominik, nazywany już przez wszystkich Santo Domingo de la Calzada, buduje w pobliżu rzeki kilka obiektów na potrzeby pielgrzymów, miedzy którymi powstaje plac, nazwany Placem Świętego – Plaza del Santo, który istnieje do dzisiaj. Powstaje przy placu kaplica poświęcona Matce Bożej – ermita Virgen de la Plaza, schronisko – Casa del Santo i szpital – Hospital del Santo dla pielgrzymów. Wzdłuż drogi zbudowanej przez niego zaczynają powstawać nowe budynki na potrzeby pielgrzymów, wznoszone przez osiedlających się tutaj ludzi i tak tworzy się osada, jeszcze za życia inicjatora jej powstania, nazwana jego imieniem Santo Domingo de la Calzada.

Ermita de la Virgen de la Plaza, położona naprzeciw katedry.
Obecny budynek 
z XIV w. Fasada z XVIII w. Nad drzwiami figura Matki Bożej z Jezusem z XVI w. 

Casa de Santo, dawne schronisko dla pielgrzymów wybudowane przez św. Dominika w XI w.
Obecny budynek z 1556 r. Od 1968 r. nasi nazwę Casa de Cofradia i jest siedzibą Bractwa Santo Domingo. 
Obok schronisko dla pielgrzymów.  

Hospital del Santo, budynek po lewej stronie. Dawny szpital dla pielgrzymów wybudowany przez św. Dominika. XII w. Wielokrotnie przebudowywany, obecnie  Parador de Santo Domingo de la Calzada.

Cofraderia del Santo


Dominik nie mógł założyć wspólnoty zakonnej, która pomagałaby przechodzącym tędy pielgrzymom, a może nawet nie chciał tego zrobić. Stworzył natomiast bractwo - cofraderia, złożone z mieszkańców Santo Domingo de la Calzada, które spełniało tą funkcję, podobnie jak klasztory w innych miejscowościach. Założona przez niego Cofraderia del Santo istnieje nieprzerwanie do dziś. W 2019 r. bractwo, wraz z całym miastem, obchodziło bardzo uroczyście tysiąclecie urodzin tego wielkiego świętego. 



katedra Santo Domingo de la Calzada


Ostatnią budowlą, wzniesioną około 1090 r.  przez Dominika, był kościół ku czci San Salvador i Santa María, który obecnie stanowi przedsionek wielkiej katedry wybudowanej w drugiej połowie XII w.

katedra Santo Domingo de la Calzada, budowana od 1158 r.do XVI w.
Na pierwszym planie 
najstarsza część z pierwszego kościoła z 1089 r. budowana przez św. Dominika i Alfonsa VI.

Kiedy Dominik umiera 12 maja 1109 r., po przeżyciu 90 lat, z których ponad 40 lat był nazywany świętym, zostaje przez mieszkańców wioski, założonej dzięki jego pracy, pochowany obok kościoła San Salvador i Santa Maria, przy drodze, którą sam wybudował. Pięćdziesiąt lat później, w 1158 r., nad grobem Santo Domingo de la Calzada zaczęto budować katedrę. Dzisiaj grób świętego Dominika znajduje się w krypcie świątyni, w tym samym miejscu w którym został pochowany. Nad kryptą, w nawie kościoła, wzniesiono gotycki kamienny baldachim, pod którym ustawiono symboliczny sarkofag świętego.

katedra Santo Domingo de la Calzada, krypta św. Dominika

katedra Santo Domingo de la Calzada, mauzoleum św. Dominika

katedra Santo Domingo de la Calzada, mauzoleum św. Dominika. Symboliczny sarkofag świętego