poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Opowieść sześćdziesiąta szósta – La Rioja w kieliszku i na talerzu


Kieliszek wina i talerzyk z pinchos lub tapas to nie tylko posiłek, to styl życia w regionie La Rioja, najbardziej celebrowany w jego stolicy – Logroño. To też znakomity posiłek dla pielgrzymów zmierzajacych przez to miasto do Santiago de Compostela.


W Logroño, w środku tej bogatej krainy, w mieście pełnym życia, gastronomia jest ważnym elementem codzienności, pretekstem do spotkania i prezentem dla podniebienia. 
Niezależnie od okoliczności ważne jest, aby spotkać się z przyjaciółmi i rodziną przy pysznych warzywach z ogrodu, dobrym daniu mięsnym, oraz najbardziej pomysłowych i pysznych deserach, by połączyć smaki i wrażenia z doskonałym winem Rioja.

Mieszkańcy Logroño są dumni z posiadania wielu barów i restauracji, wszystkie z wysokiej jakości jedzeniem i napojami. Tradycyjny zwyczaj „chiquiteo”, który przyciąga także turystów, pozwala cieszyć się różnorodnymi pinchos, tapas i banderillas. Lokale rozmieszczone są w całym mieście, lecz calle de Laurel, wąska ulica na starym mieście, ma ich sześćdziesiąt i jest kwintesencją chiquiteo, czyli wspólnej wędrówki od baru do baru. W jej lokalach można znaleźć wszelkiego rodzaju typowe przekąski, takie jak kiełbaski, grzyby, faszerowana papryka, pieczony choricillo, pieczarki z grilla ... i vino Riojana, czyli wino z regionu Rioja, podawane podczas chiquitos. 

Logroño,  calle del Laurel

Chiquiteo, czyli wędrówka od baru do baru


Chiquiteo

po baskijsku - txikiteo. To słowo oznacza wędrówkę od baru do baru, w ograniczonym obszarze z gronem przyjaciół  i znajomych, ale także w gronie rodzinnym. Wywodzi się z tradycji zamawiania w barach wina w małych kieliszkach zwanych chiquitos (txikitos).  Ilość wypijanego wina przez txikiteros (uprawiajacych chiquiteo) jest umiarkowana, a ilość zjedzonych pintxos, tapas i banderilla wystarczająca na wieczorny posiłek, bo ceny są umiarkowane. Zwyczaj chiquiteo narodził się w miastach portowych Kraju Basków i na początku, przez wiele lat, była to całkowicie męska tradycja, a udział kobiet był zakazany. Wraz ze wzrostem zamożności  mieszkańców Navarry i La Rioja, tradycja ta przeniosła się do większych miast tych regionów. Szczególną celebrację chiquiteo wypracowali mieszkańcy Logroño. W ostatnich latach kobiety w dużym stopniu dołączyły do chauiteo, a zdarzają się, coraz częściej, txikiteros złożone z samych kobiet. Większość czasu w barach spędza się na stojąco, lub przy wysokich stolikach, więc spożywane potrawy są niewielkimi przekąskami, takimi jak pichos, tapas i banderilla.

Logroño,  wnetrze baru przy calle del Laurel


Pincho

w języku baskijskim pintxo, czyli szpikulec, to niewielka porcja jedzenia, przymocowana wykałaczką do małej kromki pieczywa, co odróżnia go od tapa (przekąska). Tapa jest zwykle dodatkiem dawanym przez barmana lub kelnera do zamawianego napoju, natomiast pincho zamawia się osobno i zwykle jest większe od tapa. Zimne pinchos są zwykle ułożone na blacie barowym i bierze je do woli, a o gorące prosi barmana, Płaci się po skończonym jedzeniu, a kwota jest obliczana na podstawie ilości pozostawionych wykałaczek. Do picia zamawia się chiquito (bask. Txikito), czyli mały kieliszek czerwonego wina, lub zurito, jak nazywa się tutaj małą, beczkowatą szklankę piwa. Ten zwyczaj powszechny jest w barach na północy Hiszpanii: w Kraju Basków, La Rioja, Navarra i w Asturii, a od niedawna także w stolicy Kastylii, Burgos.
Ten rodzaj jedzenia stał się tak popularny, a nawet sławny, że coraz więcej osób, z rodziną lub w gronie przyjaciół, decyduje się na obiad lub kolację składającą się z wielu pinchos, tapas i banderilla, wykonując chiquiteo, czyli przechodzenie z baru do baru.

Logroño,  pincho w barze przy calle del Laurel


Pinchato

W czwartki wiele barów w La Laurel oferuje swoim gościom tzw. pinchato. Tego dnia można zjeść różnorodne pinchos, wypić do tego kieliszek wina z regionu DOC Rioja, za jedyne 2 €. Nazwa pinchato powstała z połączenia wyrazów pincho oraz chato, które w potocznym języku oznacza lampkę winnego trunku.


Logroño,  pinchato w czwartek na calle del Laurel

Pintxo-pote

Czyli przekąska małego chłopca. Jest to oferowanie pincho i napoju w stałej, niskiej cenie, Pincho jest mniejsze od normalnego i mniejszy jest też kieliszek wina. Praktyka ta rozpoczęła się w Vitorii w 2003 r. i zyskała na popularności w czasie kryzysu gospodarczego, jaki dotknął Hiszpanię w latach 2008-2015.

Banderilla

Szaszłyki przyrządzane z pikli: ogórków, marchewki, oliwek, cebuli i papryki. Mogą być wykonane z osobno marynowanych składników, nadzianych na ok. 10 cm długości drewniany szpikulec. Istnieją wersje sprzedawane w gotowych już zestawach. W barach i tawernach przygotowywane są na miejscu i podawane na talerzu w porcji dwóch banderillas. Zwykle jako napój towarzyszy im piwo, a nie wino, ponieważ ponieważ ocet z marynat psuje jego smak.

bandirella

La Laurel


Esencja winno-gastronomiczna Logroño, nazywana przez miejscowych La Laurel nie ogranicza się do samej Calle del Laurel. Obejmuje również trzy inne przecinające się na wzajem uliczki (calles): Travesía del Laurel, San Agustín i Albornoz. Na łącznej długości niewiele ponad 200 metrów mieści się tam przeszło 60 lokali gastronomicznych, z ofertą podporządkowaną rytuałowi chiquiteo, polegającemu na przemieszczaniu się z baru do baru i smakowaniu pysznych przekąsek, oraz wina.. Wiele z tych barów wyspecjalizowało się w pojedynczych prostych daniach (np. patatas bravas), ale podstawę stanowią tapas bądź pinchos, bazujące na konkretnym składniku (pieczarka, ośmiornica, dorsz itp.).

"Godziny szczytu" w La Laurel to późne wieczory, a także popołudnia przypadające w dni świąteczne oraz weekendy. Panuje tam wówczas wyjątkowy gwar, zarówno w ciasnych uliczkach jak i oczywiście w samych barach. Szybkie zamówienie przekąski i lampki wina wymaga niemałej sprawności i specjalnych technik, które do perfekcji opanowali laureadores, czyli miejscowi bywalcy. Wprawa w „bitwie przy ladzie” przychodzi wraz z zamawianiem kolejnych pinchos... 


Senda de los elefantes

czyli ścieżka słoni w La Laurel. Wiele fasad barów w uliczkach La Lurel ma wymalowane kolorowe wizerunki słoni. Wyznaczają  one specyficzną ścieżkę nazwaną "senda de los elefantes" (ścieżki słoni). Nazwa jest żartem z osób, które chiquiteo wykonują bez zachowania umiaru w piciu wina i zbyt szybko osiągają stan nadmiernego upojenia alkoholem. W hiszpańskim żargonie chodzenie "z trąbą" (con trompa) oznacza bycie pijanym. W przeszłości, wędrówka po Calle del Laurel koncentrowała się niemal wyłącznie na spożywaniu wina. Dzisiaj proporcje odwróciły się tam zdecydowanie na korzyść pinchos i tapas.

Logroño,  calle del Laurel,
słoń z muszlą sw. Jakuba na początku Senda de los elefantes

La Rioja na talerzu


La Rioja znajduje się na trasie Camino de Santiago. To kraj, w którym spotykały się kultury różnych nacji: Basków, Kastylijczyków i … Arabów. Ślad swój zostawili tu także podróżni i pielgrzymi z całej Europy. Wszystko to znajduje odzwierciedlenie w gastronomii, która nie tylko zapewnia podróżnym możliwość spróbowania win najwyższej jakości, ale również stworzyła doskonałe potrawy, z odrobiną wykwintnej prostoty, tak typowej dla tego regionu.
Kuchnia La Rioja jest prosta i wykorzystuje najlepsze produkty wytwarzane w regionie. Popularna tradycja rolnicza tego regionu zapewnia kuchni szeroki wybór lokalnych warzyw i roślin strączkowych: papryki, czosnku, cebuli, karczochów, szparagów, sałaty, ogórecznika ... Kto z wędrujących przez La Rioja nie oparł się chęci spróbowania potraw, wykonanych z fasoli fava, lub „caparrón”, nie całkiem wysuszonej, absorbującej smak, dodanej do potrawy, przepiórki lub pikantnej kiełbasy chorizo, wytwarzanej z mięsa tradycyjnie hodowanych świń. Obecność muzułmanów w średniowieczu odcisnęła swoje piętno na tym regionie, poprzez doskonałe przyrządzenie i smak jagnięciny. Oba rodzaje mięsa są niezwykle popularne, chociaż potrawy z ryb: dorsza, morszczuka, leszcza czerwonego i makreli stanowią ostrą konkurencję.  Określenie w nazwie potraw a la Riojana oznacza  użycie tutejszej papryki,  hodowanej w żyznej dolinie rzeki Ebro, jako jednego z głównych składników w przepisach.

Patatas a la Riojana

Gulasz ziemniaczany, to gorące danie jednogarnkowe składające się z pokrojonych w kostkę ziemniaków, i kotletów z jagnięciny, pikantnej kiełbasy chorizo, cebuli, zielonej lub czerwonej papryki, czosnku, papryczek chili, oliwy i przypraw do smaku. Przygotowane składniki gotuje się przez kilka minut, a potem zostawia na wolnym ogniu przez co najmniej pół godziny.  Tradycyjnie podaje się w jednej misce zawierającej porcje dla czterech osób.
Pewnego razu, uznany francuski mistrz kuchni, Paul Bocuse został poproszony o przygotowanie bankietu na setną rocznicę słynnej winnicy w La Rioja, został poczęstowany, przez tutejszych kucharzy, tym daniem. Po chwili poprosił o drugą, a potem trzecią porcję dla siebie!

Ziemniaki a la Riojana

Merluza a la Riojana

Morszczuk jest jedną z najczęściej używanych ryb w codziennym menu w La Rioja. Tradycyjna potrawa, prosta w przygotowaniu i bardzo smaczna. Danie jest bardzo szybkie w przygotowaniu, a efekt końcowy jest wspaniały ze względu na smak i składniki odżywcze, które zapewnia. Potrawa wykonywana jest z pieczonych filetów morszczuka z dodatkiem sosu zrobionego z papryczek Piquillo Rellenos, cebuli, czosnku i oliwy. Usmażonego morszczuka umieszcza się w przygotowanym sosie,  polewa białym winem i przez kilkanaście minut zapieka w piekarniku. W podobny sposób przyrządzany jest również dorsz - bacalo a la Riojana. 

Hake a la Riojana

Pimientos del Piquillo Rellenos

Faszerowane Papryki Piquillo, to jeden z rodzajów pinchos lub tapas. Nadziewane są beszamelem z dorszem lub mielonym mięsem i sosem pomidorowym, smażone, a czasami panierowane. Na początku jesieni w wioskach ludzie pieką czerwone, małe i słodkie papryki i wszędzie czuć ich zapach, Są zwykle dodatkiem do grilowanego mięsa.

Faszerowane Papryki Piquillo

Espárragos blancos

Białe szparagi to regionalna specjalność z południowo-wschodniej części Rioja i Nawarry, nic nie może dorównać ich smakowi i delikatności. Aby uzyskać biały kolor i delikatność, w trakcie wzrostu są przysypywane ziemią, aby uniknąć dostępu światła słonecznego. Podawane z różnymi sosami, takimi jak majonez, winegret, sos francuski lub po prostu oliwa z oliwek. Stanowią składnik różnych rodzajów potraw, w tym sałatek, zup, omletów i innych dań z jajek.  Podawane są też grillowane i solone.

esparagos blanco

Queso Camerano

typowy dla La Rioja, świeży lub lekko dojrzewający ser wykonany z mleka koziego. Ma kształt płaski i cylindryczny, ze skórkę pokrytą wgłębieniami wytwarzanymi przez wiklinowy kosz, który jest używany jako forma. Jest mały i ogólnie waży nie więcej niż kilogram, chociaż zdarza się, że niektóre z nich ważą do 1,5 kg. Wewnątrz znajduje się jasna biała masa bez dziur o galaretowatej fakturze. Smak tego sera jest słodki i kwasowy. Jest mleczny, tłusty i łatwo się topi. Sprzedawany jest jako świeży i miękki, a także twardy dojrzewający. Świeży ser, zwykle je się na deser lub z miodem.

Ser Camerano

Fardelejo

to tradycyjne arabskie słodycze, które zostały po raz pierwszy wykonane w miejscowości Arnedo w La Rioja, w IX - X wieku. Jest to ciasto, w kształcie prostokąta, o wymiarach około 12 x 7 cm i wypełnionego marcepanem. Składa się z cienkiej, złożonej na pół, warstwy ciasta, zrobionego ze smalcu wieprzowego, mąki i wody oraz włożonej do środka pasty z migdałów, cukru i jajek. Po usmażeniu jest chrupiące i ma jasnobrązowy kolor. Można je jeść na śniadanie, lub na deser. Jest typowym ciastem serwowanym podczas wszystkich świąt i fiest. Oficjalnie uznane zostało za produkt regionalny prowincji La Rioja.

Fardelejo

Torrijas

Jest to typowy deser robiony w domach w dzień Świętego Józefa 19 marca, a także w okresie Wielkanocy, natomiast w barach i restauracjach jest on dostępny przez cały rok. 
Torrija to bardzo proste danie, które po raz pierwszy opisane zostało w XV wieku. Jest bardzo podobne do francuskiego tostu, wykonane z kromek czerstwego chleba nasączonego mlekiem, aromatyzowanych cynamonem, lub wanilią. Następnie panierowane w ubitym jajku, smażone na oleju, posypane mieszanką cukru i sproszkowanego cynamonu, Podawane są czasem z sosem budyniowym, lub lodami.

Torrijas w sosie budyniowym


La Rioja w kieliszku


W La Rioja w kieliszku to przede wszystkim wytrawne wino czerwone, ale mieszkańcy tego regionu, przyzwyczajeni do wysokiej jakości wina, nawet zwykłego stołowego, dla urozmaicenia wymyślili inne napoje alkoholowe na bazie tego trunku, takie jak calimocho, czy zurracapote.  

Wino

Rioja to od wieków niekwestionowany, najlepszy region winiarstwa w Hiszpanii. Znaczącą rolę w tej pozycji odgrywa wiekowa tradycja winiarska, sięgająca okresu Cesarstwa Rzymskiego. W średniowieczu, położenie przy szlaku pielgrzymkowym do Santiago de Compostela sprzyjało utrzymaniu i rozwojowi produkcji wina, a wieść o nim pielgrzymi roznosili w świat. Pierwsze wzmianki literackie o winie z La Rioja znajdują się w XIII-wiecznych lirykach Gonzalo de Berceo, pierwszego znanego z nazwiska poety hiszpańskiego
Epidemia filoksery niszcząca w Europie plantacje winorośli tylko w niewielkim stopniu zniszczyła uprawy w tym regionie, dzięki pomocy winiarzy z regionu Bordeaux we Francji, gdzie zaraza dotarła dużo wcześniej i nauczyła plantatorów walczyć z nią. Dzięki temu zachowały się tradycyjne szczepy winogron: tempranillo, garnachą, graciano, czy mazuelo. To dzięki nim region zdobył niezwykle bogatą i zauważalną w innych krajach wizytówkę. Charakterystyczny i odmienny smak, tutejsze wino zawdzięczany nie tylko lokalnym odmianom szczepów, ale również leżakowaniu w kadziach. Popyt na wina Rioja spowodował przyspieszenie produkcji poprzez wprowadzenie zimnej fermentacji, przez którą wina niestety straciły nieco na pełności i okrągłości aromatu. Wielu producentów powróciło jednak do leżakowania (choć krótkiego) w kadziach i beczkach dębowych, więc ich wina zyskały na jakości i świeżości.


La Rioja, winnice

Region winiarski Rioja dzieli się na trzy strefy: 
- Rioja Alta, usytuowana na górzystym i wilgotnym zachodzie wspólnoty autonomicznej La Rioja. Dominują tutaj podłoża gliniasto-wapienne oraz gliniasto-żelazawe. Na winorośl mają wpływ trzy różne typy klimatu: śródziemnomorski, kontynentalny i atlantycki.
- Rioja Baja, znajdująca się w jej wschodniej części posiadający bardziej płaskie ukształtowanie terenu. Latem jest tutaj bardziej sucho i gorąco w związku ze przeważającym wpływem klimatu śródziemnomorskiego. Charakteryzują ją gleby gliniasto-żelazawe z większą zawartością czerwonego iłu, oraz wapienia.
- Rioja Alavesa należąca do baskijskiej prowincji Álava wysunięta jest najbardziej na północ i zaczyna tam przeważać klimat atlantycki. Winnice stanowiące w większości małe lub średnie parcele należące do mniejszych producentów posiadają przewagę podłoży gliniasto-wapiennych.


Region winiarski Rioja 

Nazwa Rioja jest zastrzeżona dla win produkowanych na obszarze prowincji La Rioja i częściowo Araba i Navarra. Wina spełniające wymagania jakościowe mogą korzystać z certyfikatu pochodzenia Denominación de Origen Calificada (DOCa). Rioja uzyskała to zaszczytne miano, jako pierwsza w 1991 r..
Produkuje się przede wszystkim wina czerwone, ale także różowe i białe. Za klasyczną czerwoną rioję uchodzi kupaż 70% tempranillo, 15% garnachy, 7,5% graciano i 7,5% mazuelo. Tradycyjna biała rioja ma ok. 95% winogron viura i 5% malvasía.

wina z regionu Rioja


Zurracapote

(w skrócie zurra ) jest popularnym w La Rioja alkoholowym napojem mieszanym , podobnym do sangríi. Składa się z czerwonego wina zmieszanego z owocami, takimi jak brzoskwinie i cytryny,  cukier i cynamon . Mieszanka jest pozostawiana na kilka dni. Niektóre przepisy wymagają dodania innych napojów alkoholowych, soków i ekstraktów owocowych. 
Rezultatem jest łagodny do średniego napój alkoholowy. Podczas tutejszych fiest organizowane konkursy oceniające jakość i walory smakowe napojów, które zostały przygotowane są przez Peñas (stowarzyszenia mieszkańców, organizujące fiesty) według ich własnych receptur. Przygotowywane są zwykle w dużych pojemnikach, a degustacja odbywa się przy pomocy specjalnego naczynia o nazwie Porrón. Główny konkurs zurracapote odbywa się w miejscowości Calahorra, w którym biorą udział peñas z sześciu głównych miast La Rioja.


Zurracapote

Calimocho

W języku baskijskim kalimotxo, to napój składający się z równych części czerwonego wina i coli. Powstał w starym porcie Algorta 12 sierpnia 1972 r. podczas fiest San Nicolas. Szybko stał się ikoną i jednym z najbardziej międzynarodowych napojów w Hiszpanii. 
Sporządzony został przez grupę peñas „Antzarrak”, która była odpowiedzialna za organizację uroczystości. Kupili 2000 litrów czerwonego wina, które być może z powodu upału, lub nieuczciwości sprzedawców miało nieprzyjemny smak. Musieli znaleźć sposób na sprzedanie złego wina. Ponieważ nie mogli już kupić nowego, przygotowali różne mieszanki i ostatecznie spróbowali z Coca Colą, mieszając je w stosunku 1:1.
Na początku nie mogli znaleźć nazwy dla tego napoju, dopóki nie pojawił się przyjaciel grupy o pseudonimie „Kalimero”, lepiej znany jako „Kali”, który wyglądał mało estetycznie i  ktoś dołożył mu brzydkie baskijskie słowo motxo. Kalimotxo brzmiało oryginalnie, a wyprodukowany napój wyglądał jak brzydkie wino, więc określenie to zostało jednogłośnie przyjęte przez wszystkich na nazwę tego trunku.
Sukces był niesamowity . Termin „kalimotxo” rozprzestrzenił się w regionach Basków i Nawarry i stał się popularny na początku lat 80. XX wieku i rozprzestrzenił się na sąsiednie regiony, a wreszcie na cały kraj i resztę świata.
Później znana na całym świecie firma Coca Cola oficjalnie zarejestrowała nazwę popularnego napoju.Nawet Królewska Akademia Języka Hiszpańskiego uznała nazwę Calimocho jako nazwę własną mieszanki czerwonego wina i coli.
W barach w La Rioja calimocho znane jest pod nazwa Rioja Libre, sporządzane jest w niewielkich szklanych kubkach i serwowane z dużą ilością lodu, przed podaniem dobrze wymieszane, choć powszechnym zwyczajem jest przygotowywanie go w litrowych, plastikowych naczyniach, zwanych minis, katxi, litros, cubalitros 
lub jarras.

Calimocho

Porrón

To tradycyjny, hiszpański dzbanek o pojemności  0,75 litra, który zastąpił wcześniej używane skórzane bukłaki. Pozwala każdemu pić z tego samego naczynia bez dotykania go ustami. Sprzyja wspólnemu spożywaniu napojów towarzyszących jedzeniu, choć wymaga pewnych umiejętności, aby wino dostało się do ust, a nie rozlało na ubrania. Górna część dzbanka jest wąska i można ją zamknąć korkiem. Z dna dzbanka wystaje w górę dzióbek, który stopniowo zwęża się do małego otworu. Przechowywane w nim wino będzie miało minimalny kontakt z powietrzem, będąc jednocześnie gotowym do picia przez cały czas. Do połowy XX w. dzbanki te były bardzo powszechne w domach, ale tradycja powoli zanika. Pomysł zrodził się jako zamiennik bukłaka.
Aby pić z porró, przybliża się dzióbek bardzo blisko ust i przechyla powoli do przodu, w kierunku otwartych ust. Gdy płyn zacznie wypływać, porrón jest odsuwany od twarzy, a pijący podnosi wzrok na dzióbek dzbanka.. Aby skończyć pić, pijący obniża porrón i szybko przechyla dziobek w ostatniej chwili, aby nie doszło do rozlania. Doświadczony użytkownik potrafi pić, trzymając Dziubek w dużej odległości od twarzy, bez rozlewania kropli.


Porrón

George Orwell opisał porrón w Homage to Catalonia:
„… I wypiłem z okropnej rzeczy zwanej porron. Porron to rodzaj szklanej butelki ze spiczastą wylewką, z której wylewa się cienki strumień wina za każdym razem, gdy się go podnosi; możesz więc pić z daleka, nie dotykając go ustami, i można go przenosić z ręki do ręki. Zastrajkowałem i poprosiłem o kubek do picia, gdy tylko zobaczyłem używanego porrona. Moim zdaniem, ten przedmiot było zupełnie podobny do szklanego naczynia przy łóżku, szczególnie, gdy był wypełnione białym winem”. 


Licor Valvanera

Benedyktyńscy mnisi mieszkający od ponad tysiąca lat w dolinie Valvanera, w Montes Distercios Gonzalo de Berceo, w masywie Sierra Demanda, wytwarzają jedyny w La Rioja napój o zawartości alkoholu większej niż ma wino.
Zima w górach jest długa, dzień krótki, a lenistwo i modlitwa nie idą ze sobą w parze. Więc mnichom, przez długie zimowe wieczory, dzięki cierpliwym badaniom i preparowaniu zebranych, letnią porą, darów natury, udało się z nich wydobyć sekret i stworzyć produkt o wykwintnym zapachu, mocnym smaku i o właściwościach leczniczych. Wzbogacając go destylatem z dobrego wina Rioja, otrzymali niepowtarzalny ziołowy likier - Licor Valvanera.
Mnisi destylują likier na miejscu, w klasztorze Nuestra Señora de Valvanera. Najpierw suszą 12 gatunków ziół,  świeżo zebranych na obszarze Sierra Demanda, w tym rumianek, jałowiec, werbena cytrynowa, kardamon, goździki, gałka muszkatołowa, mięta pieprzowa. Niektóre gatunki ziół, receptura mieszanki i proces ekstrakcji pozostają tajemnicą kilku mnichów – alchemików. Przygotowany ekstrakt trafia do klasztornej gorzelni, w której dokonuje się proces destylacji wina z regionu Rioja i łączenie z ekstraktem ziołowym. Powstały trunek ma ponad 40% alkoholu, ale jest rozcieńczany do 36%, z uwagi na progi podatkowe. Butelki napełniane i kapslowane są ręcznie, a dotychczasowa  roczna produkcja wynosi około 15 tys. butelek.
Sprzedawany jest w sklepie na terenie klasztoru i na razie tylko w hipermarketach Alcampo i Gros Mercat w Logroño.

Licor Valvanera

piątek, 24 kwietnia 2020

Opowieść sześćdziesiąta piąta – Santiago Matamoros



Najważniejszy dla pielgrzymów kościół w Logroño, to iglesia Santiago el Real, a w nim wielki barokowy ołtarz główny ze scenami opowiadającymi o świętym Jakubie. W centrum ołtarza znajduje się postać św. Jakuba Pielgrzyma – Santiago Peregrino, poniżej po prawej stronie scena śmierci św. Jakuba, a powyżej po lewej stronie, święty Jakub Pogromca Maurów – Santiago Matamoros.

Logroño, iglesia Santiago el Real, ołtarz główny

Logroño, iglesia Santiago el Real, ołtarz główny,
Santiago Matamoros

Uwagę, nawiedzających kościół, zwraca też druga, wielka rzeźba Santiago Matamoros znajdująca się w łuku wieńczącym wysoki renesansowy portal wejściowy, przedstawiająca postać rycerza na koniu tratującego leżących na ziemi wojowników muzułmańskich. – Santiago Matamoros.

Logroño, iglesia Santiago el Real, portal wejsciowy
Santiago Matamoros w łuku portalu, 

Obydwa te wizerunki upamiętniają legendarną bitwę, stoczoną przez wojska króla Asturii Ramiro I z wielką armią muzułmańską emira Kordoby, poniżej zamku Calvijo 24 maja 844 r., w miejscu zwanym Campo de la Matanza. Bitwa ta została wygrana przez chrześcijan, dzięki cudownej pomocy udzielonej przez świętego Jakuba.

Clavijo to niewielka miejscowość położona kilkanaście kilometrów na południe od Logroño, u podnóża wielkiego masywu Gór Iberyjskich, z górującym nad nią średniowiecznym zamkiem i osadzonym na jego murach wielkim metalowym, czerwonym krzyżem, nazywanym Krzyżem Santiago.


teren bitwy pod Ckavijo 844 r. 
Clavijo, miejscowość i zamek


Legenda bitwy pod Clavijo


Po podboju królestwa Wizygotów przez muzułmanów, na północy Półwyspu Iberyjskiego, w Górach Kantabryjskich, pozostało niewielkie państwo chrześcijańskie: Asturia, na które potężni nowi władcy nałożyłi roczny, haniebny dla chrześcijan haracz, nazwany hołdem stu dziewic – el tributo de las cien doncellas. Chrześcijańscy władcy musieli każdego roku oddawać młode dziewczęta na służbę i do haremów.
W zamian za to, muzułmanie obiecali, że nie będą napadać na chrześcijan, jeżeli zgodzą się przystąpić do tego paktu. Pierwszym, który przyjął ten trybut był król Mauregato w 738 r. Jego następcy nie chcieli kontynuować tej ugody, więc Arabowie dokonywali napadów na tereny chrześcijan.
Kiedy królem Asturii został Ramioro I,  Abderramán II , emir z Kordoby zażądał wypełnienia hołdu stu dziewic. Ramiro odmówił i zgromadziwszy chrześcijańskich rycerzy pod sztandarem Krzyża, ruszył na południe w dolinę rzeki Ebro, by walczyć z muzułmanami.
Liczył na to, że zamieszkujący ten teren Wizygoci, którzy przeszli na islam i stali się wasalami Arabów, widząc wielką armię chrześcijańskich rycerzy, nawrócą się i staną razem z nimi do walki z najeźdźcą.  Ale tak się nie stało.

Kiedy chrześcijanie przybyli pod wielki zamek Albelda, zobaczyli niezliczoną armię wroga składającą się z muzułmańskich Wizygotów dowodzonych przez ród Banu Qasi i andaluzyjskich Maurów. Na czele całej armii stał emir Kordoby Abderramán II. Bitwa rozpoczęła się 23 maja 844 r. Chrześcijanie walczyli dzielnie, ale ciągły atak, coraz to nowych oddziałów muzułmanów, zmusił ich do schronienia się w zamku Clavijo., w Monte Laturce. Wojska chrześcijańskie były wyczerpane, a król Ramiro na skraju rozpaczy. 

W nocy, kiedy król był jeszcze w półśnie, pojawiła się przed nim postać postawnego mężczyzny. Na pytanie, kim jest, zjawa odpowiedziała:
- jestem Santiago, błogosławiony Apostoł Boga.
A widząc zdziwienie i niedowierzanie na twarzy króla mówił dalej:
- Czy nie wiedzieliście, że Jezus Chrystus, Pan mój, podczas rozsyłania apostołów po świecie, powierzył mi opiekę nad wszystkimi ludami Hiszpanii? Miej odwagę, bo przyjdę pomóc jutro, jeśli Bóg pozwoli, by pokonać wszystkie te tłumy wrogów otaczających cię. Jednak wiele z waszych żołnierzy będzie przeznaczonych na wieczny spoczynek i otrzyma koronę męczeństwa w czasie walki w imię Chrystusa. Zobaczysz mnie ubranego na biało, na białym koniu, z białym sztandarem w ręku. Dlatego też, o świcie, po otrzymaniu sakramentu pokuty z wyznanych grzechów, po otrzymaniu podczas Mszy Świętej Komunii Ciała i Krwi Pańskiej, nie bój się zaatakować wojsk Saracenów " wzywając moje imię i imę Boga, a na pewno padną pod ostrzem mieczy".
Powiedziawszy to wszystko, apostoł zniknął.

Wczesnym rankiem Ramiro opowiedział wszystkim o swojej wizji: rycerzom, duchownym, sługom. Miejsce zniechęcenia i goryczy zajął entuzjazm. Wszyscy wznieśli okrzyk:
- Dios Ayuda San Tiago – Boże chroń św. Jakuba!

Na Campo de la Matanza, na północ od Clavijo, stanęły naprzeciw siebie dwie armie. I kiedy chrześcijanie, z góry od zamku ruszyli do walki, na ich czele pojawił się biały rycerz na białym koniu, z białym sztandarem i wielkim mieczem. Uderzył jak promień światła, przechylając zwycięstwo na stronę rycerzy spod znaku Krzyża. Zginęło ponad 5000 Maurów.  Okrzyk wojska –  San Tiago –  zlał się w jedno słowo Santiago, które od tego czasu jest używane jako imię Apostoła i nadano tytuł Matamoros – Pogromca Maurów.


Bitwa pod Clavijo, kaplica św. jakuba w bazylice św. Antoniego w Padwie.
od lewej: sen króla Ramioro I, opowieść o śnie, bitwa pod Clavijo. 
Kronika bitwy, napisana przez Pedro Marcio w Najera w XII w., podaje, że po zwycięskiej bitwie król Ramiro I wszedł do kościoła San Vicente, położonego u podnóża Monte Laturce, w którym został pochowany patron tych ziem San Prudencio, by podziękować Bogu i świętemu Jakubowi i złożyć dziękczynne dary. 

Następnie nakazał na murach zamku Clavijo umieścić wielki krzyż wzorowany na tym, który miał w ręku święty Jakub, by na zawsze upamiętniał to wielkie zwycięstwo. Ufundował też na Monte Laturce, powyżej zamku,  kaplicę poświęconą świętemu Jakubowi, w której umieszczony został kamień z odbitą podkową konia, na którym święty Jakub przybył chrześcijanom z pomocą. W wielu innych miejscach w La Rioja, jak Igea i Cervera del Rio Alhama, znaleziono i zachowano kamienie z odbitą podkową galopującego wierzchowca Santiago.

Clavijo, Monte Laturce, Monasterio San Prudencio
Clavijo, Monte Laturce, ermita Santiago
Clavijo, Cruz Santiago

Santiago Matamoros


Wizerunek św. Jakuba Większego Apostoła, jadącego na koniu, z mieczem w ręku, a także często ze sztandarem trzymanym w drugiej ręce, nazwany Santiago Matamoros, to obok św. Jakuba Pielgrzyma najczęściej spotykane przedstwaienie tego swiętego w Hiszpanii. Legenda Santaiago Matamoros zaczyna się 25 maja 844 r. podczas bitwy pod Calvijo, ale pierwszy obraz pojawia się dopiero na sztandarze powstałego w 1170 r. Bractwa św. Jakuba a od 1175 r. rycerskiego Zakonu Santiago, powołanego do walki z muzułmanami i do ochrony pielgrzymów zmierzających do Santiago de Compostela.  Jedna z pierwszych kamiennych rzeźb przedstawiająca jeźdźca z wyciągniętym mieczem, ale bez lezących postaci Maurów, znajduje się w tympanonie portalu starego krużganka katedry w Santiago de Compostela. Otaczają go klęczące postacie, w których niektórzy badacze zospoznają dziewczęta uratowane po bitwie pod Clavijo, przed wysłaniem do haremu w Kordobie. Z kolei Americo Castro w książce „Historyczna rzeczywistość Hiszpanii”, opublikowanej w 1954 r. opisuje postacie pielgrzymów, z chórem aniołów, dziękujących św. Jakubowi.

W 1600 r., na wniosek rycerskiego Zakonu Santiago i przy wielkim poparciu ludzi, Santiago Matamoros został ustanowiony patronem Hiszpanii, konkurując ze św. Teresą z Avila. Pozostał nim aż do listopada 1760 r., kiedy papież Klemens XIII cofnął ten zaszczyt, ustanawiając Niepokalanie Poczętą patronką państwa Hiszpańskiego, a św. Jakuba patronem Hiszpanów.
Pozostał nim aż do listopada 1760 r., kiedy papież Klemens XIII cofnął ten zaszczyt, ustanawiając Niepokalanie Poczętą patronką państwa Hiszpańskiego, a św. Jakuba patronem Hiszpanów.


Sztandar Zakonu Santiago, replika sztandaru z 1175 r. 
Santaiago de Compostela, portal starego króżganka katedry św. Jakuba, XIII w. 

Krzyż Santiago


Cruz de Santiago (La Espada) jest krzyżem łacińskim koloru czerwonego, (gules),  typu Pattée, o rozszerzonych końcach w uchwycie i ramionach, w kształcie Fleur de Lis (kwiat lilii) i ostro zakończonym sztyletem.
Miecz wskazuje na rycerski charakter Apostoła Jakuba i drogę męczeństwa, poprzez ścięcie mieczem, a także legendarną pomoc św. Jakuba, jako rycerza z mieczem, udzieloną chrześcijanom w walce z muzułmanami w bitwie pod Clavijo w 844 r. Trzy lilie symbolizują nieskalany honor, na wzór moralnych cech charakteru Apostoła.

Cruz Santiago

Historycznie udokumentowany znak Krzyża Santiago pojawia się dopiero w 1170 r., kiedy król Leónu Ferdynand II, tworzy bractwo rycerzy do aktywnej walki z Maurami i ochrony pielgrzymów w drodze do Santiago de Compostela. Bractwo zostaje zatwierdzone przez papieża Aleksandra III w 1175, jako Zakon Santiago. Rycerze Zakonu Santiago mieli naniesiony krzyż na tarczy i białym płaszczu. Później stał się on również symbolem pielgrzymów w drodze do Santiago de Compostela, umieszczonym na powierzchni muszli św. Jakuba.

Voto de Santiago


Dzień później, 25 maja, w mieście Calahorra, król Ramiro I, z wdzięczności za pomoc i opiekę Santiago, wezwał wszystkich chrześcijan do pielgrzymowania do grobu św. Jakuba w Composteli i składania ofiary dla Apostoła – Voto de Santiago, wydając w tym celu stosowny dokument:
„… dlatego ogłosiliśmy w całej Hiszpanii i złożyliśmy ślubowanie, że Bóg pozwolił nam uwolnić się od Saracenów za wstawiennictwem Apostoła Santiago i abyśmy zachowali o tym pamięć we wszystkich częściach Hiszpanii, płacić wiecznie co roku, dziesiatą część pierwszych plonów z każdej yugady ziemi [pola, które para zwierząt może zaorać w ciągu jednego dnia], jako miarę z najlepszego żniwa, a tym samym i wina , dla utrzymania kanoników mieszkających w kościele błogosławionego Santiago i dla szafarzy tego samego kościoła. Ogłaszamy również i potwierdzamy na zawsze, że chrześcijanie w całej Hiszpanii, tą samą część ze wszystkich łupów, które zdobędą na Saracenach w każdej wyprawie, przekażą z całą dokładnością naszemu chwalebnemu opiekunowi Hiszpanii, błogosławionemu Santiago, jaka przypada na konnego żołnierza. My, wszyscy chrześcijanie w Hiszpanii , obiecujemy pod przysięgą, że każdego roku będziemy przekazywać kościołowi błogosławionego Santiago wszystkie te darowizny, ślubowania i ofiary wskazane powyżej, a zatem kanonicznie ustaliliśmy, że będą one stale przestrzegane przez nas i naszych potomków”.

Voto de Santiago zostało zniesione dopiero w 1812 r. przez Cortes de Cádiz (Zgromadzenie Rad Regionalnych). Przywrócone zostało w 1936 r., ale miało już tylko chrakter symboliczny, podkreślający chrześcijańskie korzenie Hiszpanii.

Hołd stu dziewic


el tributo de las cien doncellas, to legendarny haracz przekazywany przez chrześcijan muzułmanom, podkreślający supremację władców Emiratu Kordoby nad Królestwem Asturii.  zgadza się składać coroczny hołd, poprzez przesłanie stu dziewcząt (dziewic). W 783 r. król Mauregato obejmuje tron z pomocą wojskową emira Abderramána I, a w zamian zgadza się składać coroczny hołd, poprzez przesłanie stu dziewcząt (dziewic). W 788 r. hrabiowie Arias i Oveco zbuntowali się przeciwko królowi Mauregato, którego zabili w zemście za oddanie Maurom takiego hołdu. Król Bermudo I Diakon, jego następca, postanawia zakończyć ten haniebny trybut, zastępując go gotówką. Następcą Bermudo jest Alfonso II el Casto (791–842), który odrzuca hołd pieniężny i aby uniknąć zapłaty rozpoczyna walkę z Maurami. Wygrywa bitwę pod Lutosi, w której ginie mauretański wódz Mugaita i – tym samym – osiągając swój cel.
Emir Kordoby Abderramán II występuje do króla Asturii Ramiro I o ponowne wykonanie hołdu. Ramiro odmawia i przystępuje do wojny, zakończonej zwycięską bitwą pod Clavijo w 844 r, kończąc ostatecznie ten haniebny trybut.

Każdego roku 21 maja, niedaleko Calvijo, z miejscowości Sorzano do pustelni Virgen del Roble, odbywa się „Procesja100 Dziewic” (Procesión de las 100 Doncellas), której trzon tworzy sto dziewcząt ubranych na biało, niosących bukiety i gałązki białych kwatów.

Sorzano, procesja 100 Dziewic

Opowieść o Hołddzie stu dziewic pojawia się kilkakrotnie w literaturze hiszpańskiej od okresu Złotego Wieku po współczesność. Są to miedzy innymi: komedia Lope'a de Vegi z 1612 r., powieści historyczne:  Hołd stu dziewic (1853) Manuela Fernándeza i Gonzáleza, La visigoda (2006) Isabel San Sebastián  i „El conde maldito” (1949) Rafaela Pérez Y Pérez.

Nota historyczna

Nie ma, lub nie zachowały się żadne dokumenty historyczne mówiące o bitwie pod Clavijo w 844 r. Pierwsze opisy tej bitwy pojawiają się w dopiero 300 lat później, 

W XII w. kanonik z katedry św. Jakuba w Santiago de Compostela, Pedro Marcio  wykonuje, jak sam pisze, kopię dokumentu Voto de Santiago, wydanego przez króla Ramiro I, nakładającego obowiązek daniny na rzecz katedry, jako dziękczynienie za zwycięstwo w bitwie pod Clavijo, jednak oryginał, na podstawie którego wykonana został kopia, nie zachował się. Mimo braku tego dokumentu, danina była płacona, a w 1543 r. nawet dochodzi, na jego podstawie, do procesu przed Sądem Króelwskim w Valladolid, pomiędzy miastem Pedraza a arcybiskupem Composteli.

W drugiej połowie XII w., w klasztorze Santa Maria w Najera, powstaje „Chronica Najerense”, która wspomina o wyprawie króla Ramioro I przeciwko Arabom, ale nie ma żadnej informacji o stoczonych bitwach czy składanych ofiarach i daninach. Dopiero w XIII w. wspomnienie o bitwie pojawia się w kronice biskupa Toledo Rodrigo Jiméneza de Rada  „De rebus Hispaniae”  (Kronika wydarzeń w Hiszpanii), znanej również, jako Historia Gothica, lub Crónica del Toledano, w której opisano historię półwyspu Iberyjskirgo do 1243 r.

W dokumentach królestwa Asturii pojawiają się informacje o dwóch bitwach pod Albelda stoczonych między wojskami króla Asturii Ordoño I (850-866 i Musa ibn Musa, stojącego na czele rodu Banu Qasi i wladającego terenami doliny rzeki Ebro. Pierwsza bitwa w 852 r. zakończyła się klęską chrześcijan i pozwoliła rodowi Banu Qasi objąć kontrolę nad całym obszarem dzisiejszej La Rioja i południowej Navarry, a Musa ibn Musie nadać tytuł „trzeciego króla Hiszpanii”.  Wybudował też strategiczną twierdzę Albeida, między Clavijo a górami Viguera w Sierra Iberca, kontrolującą drogę miedzy Soria a Logroño.

Według „Chronica Adefonsi tertii regis” króla León Alfonsa III, król Pamplony Garcia Iniguez I (wychowany, jako zakladnik, na dworze emira Toledo) zerwał tradycyjny sojusz z Banu Qasi i sprzymierzył się z Ordoño I. We wspólnej wyprawie w 859 r. przeciwko Banu Qasi, zwyciężyli wojska Musa ibn Musy i zdobyli twierdzę Albeida. Było to zwycięstwo niespodziewane, wrecz cudowne, przerywające pasmo sukcesów muzułmanów na tych terenach.

Wielu historyków uważa, ze ta właśnie bitwa na pewno utrwaliła się ustnych ludowych opowieściach i pieśniach, dając podstawę do późniejszej, już spisanej legendy o Santiago Matamoros, bitwie pod Clavijo i hołdzie 100 dziewic.