poniedziałek, 30 grudnia 2019

Opowieść dziesiąta – zupa Hemingway’a


Po opuszczeniu Roncesvalles pierwszą, typowo baskijską, miejscowością jest Burguete (bask. Auritz), gdzie na jej początku znajduje się niczym nie wyróżniający się hostel Burguete, upamiętniony w literaturze światowej.

Zupa Hemingway’a


Spokojna i cicha wioska ożywia się rano, kiedy po śniadaniu zjedzonym w Roncesvalles, przechodzą tędy pielgrzymi nie zatrzymując się, bo to dopiero 3 kilometr drogi, więc właściciel hostelu Burguete nawet nie otwiera swojej restauracji. Dopiero wczesnym popołudniem zatrzymują się tutaj autokary z japońskimi i amerykańskimi turystami, na kolejnym przystanku po szlaku Hemingway’a , aby w hotelu Burguete zjeść „Zupę Hemingway’a”, czyli tradycyjne cocido montañés. Potem znowu robi się tutaj cicho i sennie. 



Wioska stała się sławna za sprawą pobytu tutaj  Ernesta Hemingwaya w 1924  r., przed świętem San Fermin (uliczną gonitwą byków w Pampelunie), by w spokoju i ciszy łowić ryby w tutejszych potokach. Był tutaj jeszcze trzy razy, zanim pojawiły się prawdziwe doświadczenia, które zainspirowały jego pierwszą powieść, napisaną w 1926 r., „Słońce także wschodzi”,  w której opisał swoje wrażenia z pobytu w tym rejonie.
W powieści Jake Barnes, alter ego Hamingwaya,  zostaje w hostelu wraz ze swoim przyjacielem Billem Gortonem. Bill gra na pianinie, żeby się ogrzać. Dziewczyna przynisi mu dużą miskę zupy jarzynowej i wino. Później jadą oglądać walkę byków w Pampelunie.  W Burguete dni Jake'a są pełne połowów pstrągów, dużej ilości wina i jednego spokojnego spaceru wzdłuż Camino do Roncesvalles i z powrotem. To jedyny prawdziwy spokój, jakiego doświadcza postać w „The Sun Also Rises”.

Przepis na cocido montañés - Zupę Hemigway'a - 4 porce. Czas przygotowania 3 godziny.
3 łyżki stołowe oliwy z oliwek extra-virgin,
1 cebula drobno pokrojona,
2 pory, tylko część biała pokrojona w plasterki,
4 ząbki czosnku drobno posiekane,
1 funt szynki serrano lub prosciutto, najlepiej w jednym plastrze,
1/2 funta suchej białej fasoli,
sól i czarny pieprz świeżo zmielony do smaku,
1 miseczka białej kapusty cienko posiekanej,
1 miseczka świeżej zielonej fasoli,
1 miseczka mrożonki zielonego groszku.
W średnim garnku, na wolnym ogniu, należy podgrzewać oliwę, cebulę, pory i czosnek aż cebula zmięknie, około 10 minut. Dodać 9 porcji (miseczek) wody, szynkę, białą fasolę oraz sól i pieprz do smaku. Podgrzewać pod przykryciem, aż fasola zmięknie, to jest około 2,5 godziny. Następnie dodać białej kapusty i podgrzewać 20 minut. Dodać zielony groszek i podgrzewać jeszcze 5 minut.  Usunąć plaster szynki z zupy (to jest przysmak kucharza). Przyprawić do smaku i podawać w wazie. 


Obecność Hemingwaya w Burguete jest dyskretna. Jedyną pamiątką jest pianino w jadalni hostelu z wyrytą inskrypcją „ E. Hemingway 25-7-1923”, 


Natomiast Hemingway w Pampelunie ślady pobytu pisarza są widoczny w wielu miejscach, które muszą zaliczyć turyści. Przede wszystkim powinni odwiedzić  kawiarnię Iruña na plaza del Castillo, w której  Hemingway pijał  swój ulubiony trunek koniak z wanilią i w sąsiednim barze sfotografować się z Ernestem z brązu, opartym od lat o ladę baru.




Dalej już mniej to jest konieczne, chociaż w wielu miejscach są tablice upamiętniające pobyt Hemingway’a.  Był wielbicielem walk byków i fiesty San Fermin, co upamiętnia  pomnik pisarza na Plaza del Torro  i ulica Passeo de E. Hemingway, którą przepędza się byki w czasie tej fiesty. Tablica na pomniku przypisuje Hemingwayowi umieszczenie Pamplony, Fiesty de San Fermín i tradycyjnego biegu byków na mapie turystycznej świata, dzięki milionom sprzedanych egzemplarzy „The Sun Also Rises”  i adaptacji filmowej z 1957 r. z udziałem Tyrone Power, Avy Gardner i Errola Flynna. 




Hemingway odwiedził Pampelunę dziewięć razy. Kiedy, już jako białowłosy, dojrzały mężczyzna, zdobywca nagrody Pulitzera i laureat literackiej nagrody Nobla, wrócił do Pamplony w 1959 r., był zszokowany tłumem. Podczas gdy w opisanej w„The Sun Also Rises” Fiescie de San Fermin nie wzięło udziału nawet 20 turystów, teraz było ich 40 tysięcy, jak napisał przerażony w artykule dla magazynu Life. Samą Pamplonę zastał w niezmienionej formie i zachwycił się: „Wino było tak dobre, jak dwadzieścia jeden lat temu, a jedzenie tak wspaniałe, jak zawsze (...) Nikt nie został pokonany”.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz