Nad miasteczkiem
Villamayor de Monjarin dominuje barokowa wieża kościoła pod wezwaniem św.
Andrzeja Apostoła. Bryła tego dwunastowiecznego, jednonawowego kościoła została
w późniejszych wiekach częściowa przebudowana. Portal wejściowy poprzedza
arkadowa kolumnada, przypominającą tą z mijanego kilka dni wcześniej kościoła
Santa Maria de Eunate.
![]() |
Villamayor de Monjardin, kościół św. Andrzeja Apostoła, portal wejściowy |
![]() |
Villamayor de Monjardin, kościół św. Andrzeja Apostoła, kapitel z portalu wejsciowego, przedstawiajacy walkę rycerza chrześcijańskiego z muzułamńskim. |
Wewnątrz w zakratowanej
wnęcej po lewej stronie nawy znajduje się cenny krzyż z XII w., który może być najstarszym
z wielu krzyży parafialnych, jakie zachowały się w regionie Navarry. Drewniany,
drobno rzeźbiony, pokryty srebrną blachą, przedstawia Chrystusa z królewską
koroną zamiast korony cierniowej i napisem Jezus Nazareno Rex Judeorum.
O
jego pochodzeniu opowiada legenda składająca się z dwóch części, których akcję rozdziela
kilkanaście lat.
![]() |
Villamayor de Monjardin, kościół św. Andrzeja Apostoła, wnęka z Krzyzem Monjardin. Z tył znajduje się lustro umozliwiajace obserwację rewersu krzyża. |
Legenda krzyża Monjardin
Mówi
się, że kiedy tworzyło się Królestwo Navarry, w czasie walk z muzułmańskim
rodem Banu Qasi pochodzącym z dawnej szlachy wizygockiej, król Sancho Garcés I przed
bitwą pod Castillo de Monjardin w 908 r., miał ze sobą ten cenny krzyż. Był
bardzo niepewny o wynik bitwy, więc, żeby ten krzyż, symbol chrześcijańskiej Navarry
nie wpadł w ręce muzułmanów, postanowił ukryć go w pobliskim zagajniku za
fortyfikacjami Monjardin.
Pewnego
dnia, wiele lat później, na północ od Monjardin, gdzie znajduje się miejsce
zwane Egusquiza (co oznacza „miejsce słońca”), w którym znajduje się zamek
Medranos, bogatych ludzi Nawarry, pasterz z tego domu wypasał trzodę u podnóża
góry. Kiedy był gotowy poprowadzić stado na lepsze pastwiska, zobaczył, że
jedna koza nie rusza się z swojego miejsca w krzakach u podnóża wielkiego
drzewa.
Krzykiem
wezwał ją do trzody, ale widząc, że ona ignoruje go, wziął procę i
wystrzelił w jej kierunku kamień. Krzak
zatrzasł się mocno i koza uciekła przestraszona. Pasterz pomyślał, że
musiał tam być duży ptak, stąd ten hałas
i ruch liści.
Pobiegł
w to miejsce i zobaczył Świety Krzyż leżący wśród gałęzi. Kamień z procy
uderzył w jego jedno ramię. Zalękniony pasterz, przepraszając ze skruchą za
czyn, którego się dopuścił, wykrzyknął, wylewając obfite łzy:
- Boże, zanim rzuciłem ten kamień, mogłeś wstrzymać moją rękę.
- Boże, zanim rzuciłem ten kamień, mogłeś wstrzymać moją rękę.
Ledwo
skończył mówić te słowa, ze zdumieniem zobaczył, że jego prawa ręka jest
nieruchoma. Nie wiedział wtedy, że w ten sposób Bóg chciał uwiarygodnić
jego świadectwo podczas wyjaśniania tej tajemnicy.
Pasterz
zostawił krzyż na polu i poszedł przekazać wiadomość swojemu panu. Jego
pan, rycerz Medrano początkowo był nieufny, ale widząc, co stało się pasterzowi
dał wiarę jego opowieści. Z radością i ciekawością poszedł na pole w
towarzystwie pasterza. Gdy tylko rycerz zobaczył Święty Krzyż, pasterz
poczuł, że znów może poruszyć ręką i uniósł ją wysoko.
Medrano
udał się drogą do swojego domu i złożył krzyż w najbardziej godnym pokoju w
pałacu. W nocy, czując w swym sercu wdzięczność za dar jaki go spotkał, poszedł
tam z modlitwą, ale pokój był pusty. Wrócił do miejsca na polu, skąd
zabrał krzyż i tam go znalazł.
Medrano
zrozumiał, że Bóg był zagniewany tym, że wziął krzyż swoimi grzesznymi rękami.
Wezwał więc duchownych ze swojej parafii, aby z religijną czcią przeniesli go
do jego pałacu. Dokonano tego godnie, pozostawiając krzyż w specjalnie
przygotowanym wcześniej pomieszczeniu.
Jednak
kiedy ponownie chciał zbaczyć ten krzyż, znowu go nie znalazł. Rycerz
doszedł do przekonania, że wolą Boga jest zbudowanie kaplicy dla tego krzyża niedaleko
Villamayor, w tym samym miejscu, gdzie pod krzewem cudownie go znaleziono.
Nie
udało ustalić się roku, w którym miał miejsce ten cud. Wiadomo tylko, że
kiedy był pogrzeb króla Sancho, krzyż już tam był.
Opowieść została napisana według opowiadania José Maria Jimeno Jurio, „Leyenda del Camino de Santiago” – Diputación Foral de Navarra, 1977, s. 27)
Krzyż Mojardin
Był wystawiony na Wystawie Powszechnej w 1929 r. i na EXPO w 1992 r. w Sewilli, także na wystawie czasowej skaralnej sztuki średniowiecznej w Muzeum Diecezjalnego w Pampelunie.
Krzyż
o wymiarach 75 cm
x 48 cm .
wykonany jest z czarnego dębu pokrytego srebrną blachą, w stylu fluer-de-lis i
z nasadą do drzewca procesyjnego.
Na
awersie znajduje figura Chrystusa Ukrzyżowanego w koronie z widocznymi trzema
gwoździami. Nad głową znajduje się napis „IHS: NAZARENO / REX IVDEORUM”. U góry i
u dołu krzyz wieńczą reliefy architektoniczne z postaciami w arkadach. Poniżej na nasadzie pozłacany relief
Chrystusa Pantokratora.
Na
rewersie centralne miejsce zajmuje Baranek Eucharystyczny z rogami (!), ale bez
teologicznych elemntów flagi z krzyżem i IHS, wsparty przednimi nogami na
Księdze Ewangelii. Poniżej znajduje się
relief przedstawiajacy Matkę Bożą trzymająca na kolanach Jezusa.
Krzyż
ten, typu procesyjnego, datowany jest na X wiek. Jego ornamentyka, poza samą
figurą Chrystusa, jest typowa dla romańskiej sztuki regionu Navarry, jaką można
też zobaczyć na krzyżu w Torres del Rio, czy rzeźbie Virgen de Villatuerta. Postać
Chrystusa, będąca głównym elementem rzeźbiarskim, ma cechy romańskiej anatomii
ciała z wyjątkiem głowy, która ma niespotykanaą w tej epoce ekspresję i
zmienione proporcje uwzględniające oglądanie postaci Chrystusa „od dołu”
podaczas wystawienia na drzewcu. Również nietypowe dla romanizmu jest sposób
przybicia nóg do krzyża tylko jednym gwoździem, oraz umieszczenie na głowie
Chrystusa korony królewskiej.
Z
tych to powodów niektórzy historycy sztuki przesuwają okres powstania tego
krzyża na przełom XII i XIII w., na okres przejściowy między sztuką romańską a
gotycką.
Był
wystawiony na EXPO w Sewilli w 1992 r., także na wystawie czasowej skaralnej sztuki
średniowiecznej w Muzeum Diecezjalnego w Pampelunie.
Opracowane
na podstawie Carmelo San Martín Gil „La Cruz de Monjardín” (2008 r.)
Krzyż Monjardin w Polsce
W
2008 r. za sprawą ówczesnego proboszcza parafii San Andres w Villamayor de
Monjardin, księdza Piotra Roszaka i na prośbę biskupa diecezji toruńskiej w
Polsce, wykonana została wierna kopia Krzyża Monjardín i umieszczona w ołtarzu
św. Franciszka Ksawerego w toruńskiej katedrze. Dla odróżnienia repliki od
oryginału szerokość wykonanej repliki jest o 1 cm mniejsza.
Kopię
krzyża wykonała pracownia fitmy CSP po kierunkiem znanego konserwatora dzieł
sztuki sakralnej w Hiszpanii Fransico Javiera Roldana.
Ksiądz
Piotr Roszak podczas pobytu na studiach w Hiszpanii był przez 10 lat
proboszczem parafii Villamayor de Monjardin w diecezji Pamplony
(Pampeluny). Przy parafii uruchomił
albergue dla pielgrzymów. Obecnie, ksiądz dr hab. Piotr Roszak jest profesorem uniweryteckim
na Wydziale Teologicznym UMK w Toruniu oraz profesorem stowarzyszonym Uniwersytetu
Nawarry w Pampelunie; współtworzył Pracownię Szlaku św. Jakuba, działającą przy
Wydziale Teologicznym Uniwestytetu Mikołaja kopernika w Toruniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz